Dodany: 31.01.2014 00:43|Autor: tylkoburaknieczyta

Książka: Tarabas: Gość na tej ziemi
Roth Joseph

1 osoba poleca ten tekst.

Roth nawołuje do nawrócenia


Po książkę Josepha Rotha "Tarabas. Gość na tej ziemi" sięgnąłem z wielką ciekawością; czytałem kilka lat temu jedno jego opowiadanie ("Legenda o świętym pijaku"), było bardzo dobre, sam Roth uznawany jest za klasyka literatury austriackiej i do tego tłumaczenie popełniła mistrzyni przekładu - Sława Lisiecka. Zapowiadało się więc dobrze!

Losy Nikołaja Tarabasa są typowo dwudziestowieczne, czyli mocno splecione z historią, bohater sam się pcha do ważnych wydarzeń, jako student lgnie do rewolucjonistów. Wygnany przez ojca do Ameryki, na wieść o wybuchu I wojny światowej wraca na stary ląd, by oddać się wojaczce. Tak wygląda początek powieści, dalej następują wydarzenia, których przebiegu zdradzać nie będę, napiszę tylko o najciekawszych zjawiskach, o których mówi w niej Joseph Roth.

Koropta to fikcyjna miejscowość, wiemy jednak na pewno, że znajduje się na terenie Europy Wschodniej, której granice po 1918 są płynne, i dotykają ją wszystkie problemy nowo tworzonych państw - słaba administracja, wewnętrzne tarcia etniczne etc.

Nawet wielokulturowe społeczeństwa (a może przede wszystkim one?) są narażone na zmorę nietolerancji, przyjmującej często formy skrajne. W Koropcie tym "innym" są Żydzi, metaforycznie odgrodzeni murem: "wielki mur, nieprzezwyciężalny mur z lśniącego lodu i oszlifowanej nienawiści, nieufności i obcości, który jeszcze dzisiaj, jak przed tysiącami lat, stoi między chrześcijanami i Żydami, jakby ustawił go sam Bóg"*.

Relacja między wyznawcami tych dwóch religii jest jednym z najciekawszych wątków powieści, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że zjawisko antysemityzmu jest i dzisiaj niestety dość powszechne, a Joseph Roth, jako mistrz literatury psychologicznej, pozwala nam zobaczyć te problemy na nowo, głębiej, dokładniej.

Zabobon i bigoteria nie mogą prowadzić do niczego dobrego. To stara się nam powiedzieć Roth. Z drugiej strony, jest zawsze szansa na odkupienie win. Tarabas jednak w pewnym momencie ocknie się i zobaczy, ile zła można wyrządzić życiem bezrefleksyjnym, na szczęście nigdy nie jest za późno, by odmienić swój żywot i naprawić wyrządzone krzywdy. Pamiętajmy: jesteśmy tylko/aż gośćmi na tej ziemi.

Wyśmienita książka, po jej lekturze stawiamy sobie dużo pytań. Jednocześnie zachęca do dobrych czynów i pobudza refleksję. Czy czegoś więcej można chcieć od literatury?

---
* Joseph Roth, "Tarabas. Gość na tej ziemi", przeł. Sława Lisiecka, wyd. PIW, 2011, s. 123.


[Tekst opublikowałem też na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 750
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: