Trzech zagubionych chłopców pośród wielkiej historii
W książce "Trębacz z Tembisy. Droga do Mandeli" Jagielski powraca do Afryki Południowej i RPA. Tym razem jest to RPA z czasów piłkarskich mistrzostw świata w 2010 roku. Na tym tle poznajemy losy czy też rozterki trzech bohaterów: Nelsona Mandeli, Freddiego "Saddama" Maake i samego Jagielskiego. Najważniejszy z wymienionych, z punktu widzenia historii oczywiście, jest dla reportera postacią nieosiągalną, przez wszystkie lata poznawania kontynentu nie udało mu się z nim spotkać. Opisując próby spotkania byłego prezydenta RPA, Jagielski przedstawia losy jego, jego rodziny i współpracowników. Dowiadujemy się, jak wiele Mandela musiał poświęcić, by pozostać wiernym swoim ideałom. Drugim bohaterem książki jest jeden z najbardziej zagorzałych kibiców piłki nożnej w RPA: Freddie "Saddam" Maake. To on wymyślił i wprowadził na stadiony podczas mistrzostw przez niewielu uwielbiane, przez większość znienawidzone głośne trąbki - wuwuzele. Dzięki tej postaci zapoznajemy się z historią piłki nożnej w RPA. Poznajemy również nieszczególnie szczęśliwe losy rodziny Maakego i licznej gromadki dzieci, które - tak jak i w przypadku Mandeli - ucierpiały przez fanatyczne oddanie męża i ojca sprawie. Ostatnim bohaterem jest sam autor, rozważający sens swojej reporterskiej pracy. Zadaje sobie pytanie: czy warto było poświęcić rodzinę i życie osobiste dla uczestnictwa w najważniejszych wydarzeniach na świecie? Czy warto ryzykować życie dla bycia tym pierwszym na miejscu wielkich wydarzeń? Jak każdy z bohaterów "Trębacza", przeżywa kryzys sensu życiowych wyborów.
Czy warto przeczytać tę książkę? Warto. Pogłębia wiedzę na temat historii RPA i losów Mandeli oraz daje pełniejszy obraz współczesnych stosunków społecznych.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.