Dodany: 18.11.2013 22:07|Autor: Malita

Książka: Na szczęście mleko...
Gaiman Neil

1 osoba poleca ten tekst.

Baśniobajka idealna


Neil Gaiman rozpieszcza swoich czytelników w dobiegającym kresu Anno Domini 2013. Najpierw „Ocean na końcu drogi”, a teraz rozkoszna baśniobajka, w której niebagatelną rolę pełni karton mleka. Otóż wyprawa do sklepu za rogiem, moi drodzy, może okazać się exodusem najeżonym niebezpieczeństwami, a tylko najodważniejszy śmiałek – czyli tata – może stawić im czoło. A wszystko przez mamę.

Mama wyjechała na konferencję, by przedstawić tam swój referat o jaszczurach (stanęła mi przed oczami wizja samej siebie za kilkanaście lat), pozostawiając familię (małżonek, dziecię płci męskiej i dziecię płci żeńskiej) z obiadami na cały tydzień oraz rozpiską działań nakazanych tudzież zakazanych: zawieźć potomstwo na próbę orkiestry, nie zapomnieć o środowej lekcji skrzypiec oraz nie korzystać z łazienki na piętrze, póki hydraulik nie naprawi spłuczki. Aha, i kupić mleko, bo się kończy. Gdy nadchodzi nieuchronna Chwila W Której Skończyło Się Mleko (jak bez niego jeść płatki, jak pić herbatę? O zgrozo, o trwogo!), tato podejmuje męską decyzję i idzie nabyć kartonik z upragnioną zawartością. Co skutkuje pojawieniem się w opowieści latającego dysku, śluzowatych obcych, vumpirów, straszliwych piratów i ich królowej, bogów dżungli oraz stegozaura z tytułem profesora, który podróżuje Latająco-Kulowym-Transporterem-Osobowym (tj. balonem). Świat niechybnie czeka zagłada, ale na szczęście mleko…

Gaiman z ewidentną frajdą bawi się postaciami, motywami, skokami w czasie i mlekiem, ku radości Małych i Dużych Czytelników. Są nawet kucyki oraz vumpir, zwany Bladym i Interesującym Edvardem (cudo, prawda?). Całości dopełniają bajkowo-bajeczne ilustracje Chrisa Riddella, naprawdę wielkiej urody.

Gwiazdka w tym roku nadeszła wcześniej nie tylko dla fanów Sapkowskiego (ach, "Sezon burz"), ale i dla wielbicieli Gaimana. Malitość, zaliczająca się do obu gatunków, jest zatem czytelniczką wielce ucieszoną. Bardzo lubi baśniobajki takie jak ta.


[recenzję opublikowałam również na moim blogu czytelniczo-literackim]




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 700
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: