Dodany: 21.10.2013 20:12|Autor: AnnRK

Jak żyć w tym świecie i nie zwariować


Marcin Meller. Dziennikarz i prezenter telewizyjny. Z wykształcenia historyk. Były redaktor naczelny polskiej edycji miesięcznika "Playboy". Obecnie pisze felietony dla "Newsweeka". Mówi o sobie, że ma fuksa. Jako korespondent wojenny widział niejedno i niejedno przeżył. Oprócz tego, że ma się dobrze, ma też żonę i dziecko. Właśnie wydał swoją drugą książkę, "Między wariatami".

"Cóż to więc za książka? Składają się na nią trzy rodzaje tekstów i opowieści"[1]. Są tu reportaże z lat 90., stosunkowo niedawno powstałe felietony oraz wypowiedzi dotyczące pracy dziennikarza od kuchni, czyli tego, co w tym zawodzie istotne, a niekoniecznie ujmowane w artykułach i relacjach. Rozpiętość tematyczna jest spora; ujmując rzecz wprost i bez bawienia się w subtelności - od gówna politycznego po gówno psujące mazurskie krajobrazy. Pomiędzy tymi mało zachęcającymi kwestiami jest całe mnóstwo mniej śmierdzących tematów.

Wśród wielu pytań, na które sławy rozmaitego kalibru muszą odpowiadać w niemal każdym wywiadzie, jest to dotyczące kwestii raczkowania w wielkim świecie, początków kariery, pierwszych prób zaistnienia. Marcin Meller chętnie zdaje relację z czasów, kiedy to robił co mógł, by znaleźć się tam, skąd można napisać ciekawy materiał. Opowieści młodego dziennikarza poruszającego się po terenach ogarniętych wojną są fascynujące. Groza miesza się tu z humorystycznymi akcentami. Z jednej strony huk eksplozji, z drugiej - absurdalność niektórych sytuacji. Trochę strasznie, trochę śmiesznie, jak wtedy, gdy po bombardowaniu Sudanu, w szałasie zaprzyjaźnionej organizacji pozarządowej pewien Francuz zaproponował Mellerowi "maszka na wyluzowanie"[2], przy okazji pokazując mu pięćdziesięciokilogramowy wór marihuany. "To wkład partyzantów w dobrosąsiedzkie stosunki, w podzięce za lekarstwa"[3] - wyjaśnił osłupiałemu dziennikarzowi francuski znajomy.

Tom "Między wariatami" łączy w sobie tematy poważne i lekkie, kontrowersyjne i zabawne. Mieści wspomnienia z różnych okresów życia autora, z czasów studiów, stawiania pierwszych kroków w dziennikarskim światku, licznych podróży. Mamy tu Mellera-początkującego korespondenta wojennego, Mellera-ironicznego felietonistę, Mellera-dumnego ojca Gucia. Sporo tu tekstów pisanych w strefach objętych konfliktami zbrojnymi, ale także artykułów o charakterze obyczajowym, komentujących polską rzeczywistość. Około dwudziestu lat życia i doświadczeń, coś na kształt podsumowania, może rozliczenia z minionym czasem: tak można określić najnowszą książkę dziennikarza.

Marcin Meller daje się poznać z różnych stron. Błyska wiedzą, erudycją, snuje rozważania na tematy polityczne. Jednak, z właściwym sobie poczuciem humoru, sięga także po lżejszą tematykę. Opowiada o swojej wyprawie z kibolami na mecz do Göteborga, o deportacji z Kurdystanu, wytyka nasze wady narodowe, pisze o tym, co go interesuje, drażni, śmieszy. Z sentymentem wspomina bary mleczne czasów PRL, przywołuje historię pierwszego czarnoskórego sportowca w polskiej drużynie piłkarskiej, ironizuje pisząc o tych, co dążą do sławy, jednocześnie narzekając na jej uciążliwość ("Boże, sława. Te spojrzenia i komentarze ludzi na ulicy, czasem o zgrozo, zaczepki, autografów chcą w sklepie. Ani chwili spokoju, architektury nawet pokontemplować nie można ani latte dopić, no dramat. Bo przecież człowiek produkuje się w telewizorze po to, by zyskać doskonałą anonimowość i święty spokój"[4]).

Szeroki wachlarz tematyczny zbioru "Między wariatami" jest bez wątpienia jego wielkim atutem. Marcin Meller potrafi opowiadać, dzięki czemu nawet mniej interesujące mnie tematy przyciągnęły moją uwagę. Dobrze się czyta jego teksty, bez względu na to, czy pisze rzeczowo, czy refleksyjnie lub prześmiewczo, czy tworzy poważne reportaże, czy lekkie felietony. Z jego tekstów wyłania się obraz człowieka z dystansem do siebie i innych. Niekiedy pisze ostro, ale nie obraża, nie atakuje. Wspomina, komentuje rzeczywistość, dzieli się anegdotami z życia prywatnego. Bywa cyniczny, kontrowersyjny, ale i wrażliwy. Z młodego, żądnego przygód chłopaka, który często balansował na granicy ryzyka, niepokornego ucznia i studenta, stopniowo zmienia się w dojrzałego męża i ojca, o swym pierworodnym wyrażającego się z rozbrajającą czułością. Na wojnę już by nie wrócił. Ma zbyt wiele do stracenia.

Wszystkie teksty zebrane w "Między wariatami" były wcześniej publikowane. Teraz, zgromadzone w jednym tomie, dają ciekawy obraz jednej z bardziej znanych postaci świata mediów.


---
[1] Marcin Meller, "Między wariatami", wyd. Wielka Litera, 2013, s. 7.
[2] Tamże, s. 94.
[3] Tamże.
[4] Tamże, s. 440.


[Recenzję wcześniej opublikowałam na moim blogu]



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 908
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: