Powiem szczerze, że osobiście nie przepadam za kryminałami. Tyle ich mamy w telewizji, codziennie nowy serial kryminalny powstaje, że o filmach nie wspomnę. Jednak gdy przypadkowo dorwałam się do tej właśnie książki, to nie do końca zdawałam sobie sprawę, że jest to środek jakiejś wielkiej serii kryminalnej. To nie miało znaczenia. Książkę czyta się jednym tchem, opis realiów wschodniej Europy... Wcale nie jestem przekonana, czy bardzo odbiega od rzeczywistości.

Ja zapamiętałam z tej powieśc, obraz człowieka samotnego, walczącego z przeciwnościami i samym sobą, by w końcu wybrać drogę nieuniknioną. Trudną i odrzucającą wygodę. Drogę, którą wiekszość współczesnych ludzi omijałoby szerokim łukiem. Szary i przeciętny człowiek próbuje zrobić coś, co wydaje się przerastać jego siły. Czy mu się udaje? Warto się dowiedzieć. Polecam!