Maciej Kuczyński jest znanym alpinistą i odkrywcą. Poza książkami dla dzieci, napisał również kilka książek, w których prezentował swoje odkrycia; mógłbym je określić jako "danikenowskie".

Autor opisuje w książce równie znany, co zagadkowy dysk odnaleziony w Fajstos na Krecie. Z obu jego stron znajduje się zapis graficzny, który do dzisiejszego dnia nie doczekał się właściwej, ogólnie uznanej interpretacji. Jak stwierdza w książce Kuczyński, interpretacji "pisma" na dysku namnożyło się bardzo dużo, a co jedna to bardziej wymyślna i fantastyczna.

Autor proponuje czytelnikowi swoją własną interpretację, poprzedzoną krótką prezentacją życia starożytnych Amerykanów, stanowiącą przygotowanie do omówienia wniosków. Przyznam, że niektóre podobieństwa i wnioski wskazywane przez Kuczyńskiego są interesujące, jednak moim zdaniem często są równie fantastyczne jak pozostałych, o których krytycznie się wypowiadał. Dotyczy to także, w moim przekonaniu, interpretacji (a nawet napisałbym - nadinterpretacji) "pisma" z dysku.

Myślę więc, że ta cienka książeczka jest zbiorem może interesujących uwag, jednak wnioski proponowane przez autora to raczej dostosowywanie (czasami nawet rażące) różnych faktów tak, aby pasowały do jego teorii. W większości na ich poparcie nawet nie ma obiektywnych argumentów, a jedynie własną, autorską dedukcję, która jednak wcale nie musi prowadzić do takich właśnie wniosków.

Jako ciekawostkę można przeczytać, jednak jego praca, którą opisał w "Dysku z Atlantydy", pozostawia sporo do życzenia i nie przybliża bezpośrednio do rozwiązania zagadki.