Dodany: 12.09.2013 13:45|Autor: Arvanity

Recenzja nagrodzona!

Książka: Pensjonat
Paziński Piotr

2 osoby polecają ten tekst.

O życiu minionym


"Pensjonat" Piotra Pazińskiego jest intrygującą próbą wywoływania duchów, przywracania z zakamarków pamięci postaci, zdarzeń, której celem jest właśnie ów rytuał przypominania, ponieważ nikt nie chciałby, by pamięć o nim odeszła bezpowrotnie.

Bohater "Pensjonatu" to mężczyzna w średnim wieku, który powraca do miejsca, gdzie jako dziecko spędzał wakacje. Ludzie odeszli, krajobraz wokół jakoś spowszedniał, miejscami stał się nawet tandetny, nie ma w nim już tajemniczości, ale za sprawą tego miejsca wspomnienia ożywają, a po korytarzach znowu snują się zapomniani pensjonariusze, którzy bardzo wpłynęli na rozwój młodego chłopaka.

Tytułowy pensjonat był miejscem wejścia bohatera w dorosłe życie. Dysputy pana Abrama i pana Leona o Bogu, nieustanne spory na temat polityki oraz dominująca w murach tego przybytku starość - to wszystko miało niebagatelny wpływ na chłopaka. Niemalże od dzieciństwa doświadczył on kruchości i przemijalności życia, a w jego sercu zagościł smutek, ponieważ czuł, że jego naród i on sam zostali opuszczeni przez Boga.

"Pensjonat" zbudowany jest na zasadzie kontrastu. Z jednej strony mitologizowany, idealizowany świat młodzieńczy, z drugiej - ponura rzeczywistość dnia dzisiejszego, w której bohater ma świadomość, dokąd to wszystko zmierza. Świat rozpadł się na jego oczach. Nie ma już pensjonariuszy chodzących po korytarzach, dyskutujących, starających się opóźnić nadejście nieuniknionego. Dzisiejszy pensjonat to poczekalnia, z telewizorami i siedzącymi przed nimi starcami w każdym pokoju.

Książka Pazińskiego to historia pielgrzymki narodu żydowskiego, która powoli dobiega końca. Młodzi wyjechali do Izraela, a starzy pozostali w miejscach, gdzie mieszkali z dziada pradziada. Ciągłość została przerwana. Nie ma kogo uczyć, komu przekazywać mądrości, z kim się spierać. Czas powoli upływa, a pensjonariusze czekają na śmierć.

Autor nie chce skupiać się li tylko na narodzie żydowskim. Sugeruje, że życie każdego człowieka to podróż, podczas której pojawiają się wciąż te same motywy: dziecięca wiara i niewinność, budowanie jakiegoś obrazu rzeczywistości, który wraz z nastaniem dojrzałości ulega powolnemu rozpadowi. Zdaje się, że życie to wciąż ta sama narracja, składająca się z niezliczonej liczby kombinacji, lecz zmierzająca zawsze ku jednemu.

Zerwana ciągłość powoduje, że jesteśmy niejako powołani do tego, by wskrzeszać umarłych. Opowiadać historie bezimiennych, oceniać ich występki, śmiać się z gaf, wzruszać, robić cokolwiek, byleby nie zapomnieć. Jesteśmy im to winni, ponieważ oni to my w innej epoce. Oni nas stworzyli. Zachowując o nich pamięć, w najgorszym wypadku odnajdujemy swe miejsce w dziejach ludzkości. W najlepszym - dostrzegamy sens tych dziejów.

Życie to opowieść o latach minionych.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2180
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: BardMirMił 17.10.2013 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pensjonat" Piotra Pazińs... | Arvanity
Pięknie napisane :) Książkę chce się przeczytać już dzięki samej recenzji :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: