Dodany: 05.09.2013 21:58|Autor: Literadar

Książka: Snuff
Palahniuk Chuck

Snuff


Okładka

Rec. Roksana Krysa
Ocena: 3/6

Dla tych, którzy Chucka Palahniuka nie czytują, powieść Snuff może wydać się dość… oryginalna. Opowiada o gwieździe porno Cassie Wright, która lata świetności ma już dawno za sobą, chcącej pobić rekord i podczas kręcenia ostatniego filmu dać się zaliczyć sześciuset facetom. Wydarzenie opowiadane jest z perspektywy kilku mężczyzn, którzy czekają w kolejce, by odegrać swoją życiową rolę. Nie mają imion, jedynie numery i tak też są traktowani…

Pełna ironii, gorzka, zabawna w bardzo osobliwy sposób powieść nieszczególnie uwodzi. Jest twarda, pełna pieprzenia się, spuszczania, cipek i kutasów, a więc niczego, o czym chciałoby się czytać przez kilka godzin. Upraszcza i obniża wartość wszystkiego, o czym warto mówić, co mogłoby stać się nadrzędną problematyką, a do najwyższej rangi podnosi to, o czym po prostu mówić nie warto. Przewartościowuje, wynaturza i odpycha, ale ma w sobie pewien smaczek, coś, co wywołuje grymas niekoniecznie zniechęcenia, a raczej zmieszania i… zastanowienia. Snuff to powieść pełna jadu, niby niegroźnego, ale jednak wylewającego się wręcz strumieniami.

Pojawia się pytanie o sens tworzenia powieści, których głównym celem jest szokowanie, zabawa z estetyką lub przekraczanie jej granic. Cóż, w tym szaleństwie jest metoda. Seks, choć samym brzmieniem swojej nazwy potrafi wywołać rumieniec, nie jest przecież niczym szokującym. Ale już mówienie o nim, a szczególnie w czysto pornograficznym aspekcie sprawia, że dotyka się nie tylko strefy tabu, ale i zwykłego człowieczeństwa. Nie ma tu mowy o miłości i czułości, o emocjonalnym akcie, ale za to o prostym rżnięciu dla równie prostej przyjemności, które ściąga człowieka do najniższych instynktów, wydobywa z niego cały prymitywizm i infantylizm. Mężczyźni, którzy czekają w kolekcje na spotkanie z legendarną gwiazdą porno, są bezimienni – mają swoje pseudonimy, znane z niskobudżetowych produkcji, numery w kolejce niczym w obozie pracy, sposoby, by nie poddać się upływowi czasu, spotęgować swoją męskość, zaimponować i/lub wystraszyć przeciwników. Każdy z nich ma też swoją porno-historię, zawsze z Cassie Wright gdzieś w tle. I zdaje się, że to jedyne, co mają tak naprawdę. A co ma sama Cassie…? Jest jak legenda, prawdziwa Marylin Monroe w tym osobliwym światku, owiana tajemnicą… Czy podbije rekord? Czy ma w tym jakiś ukryty sens…? Czy w ogóle przeżyje taki…wysiłek?

Snuff to prześmiewcza historia, ukazująca całkowitą degrengoladę, a zarazem oparta o nienachalną, prostą filozofię, którą przekazuje każdy z bohaterów. Jest jak mit, w której boska istota – w postaci gwiazdy porno – zstępuje z piedestału, by zaszczycić swoich wyznawców. Jest wszechobecna, istnieje w każdej myśli każdego mężczyzny, zawsze i wszędzie. Opowiada o niej także Sheila, dziewczyna pilnująca porządku w stadzie…członków osobliwego show, będąca jakby w opozycji do brudnego, wyuzdanego, pełnego okruchów po chipsach i zużytych kondomów świata, ale jednak doskonale go znająca.

Powieść jest tak głęboko… fizjologiczna, pełna odurzających, przykrych zapachów, plastyczna w odpychający sposób i… hipnotyczna. To tak, jakby zakrywać oczy, by na coś nie patrzeć, ale jednak podglądać przez palce. Snuff nie nadaje się do czytania, zniesmacza, a zarazem jakoś chorobliwie przy sobie zatrzymuje. Żadnych dobrych wrażeń po sobie nie zostawia, ale zapada w pamięć. Niestety.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 733
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: