Dodany: 27.08.2013 16:11|Autor: atoczytaliście?

Letnia przygoda we Frankfurcie. Autor tekstu: Sherlock, 5 głosów.


[Uwaga, tekst zawiera częściowe streszczenie fabuły książki „Wiosenne wody".]

Zdarzyło się to latem 1840 roku we Frankfurcie. Dwudziestodwuletni Dymitr Pawłowicz Sanin wracał z Włoch do Rosji, gdzie miał niewielki majątek. W nietypowych okolicznościach poznał dziewiętnastoletnią, prześliczną Włoszkę Gemmę oraz zaprzyjaźnił się z jej rodziną (tą okolicznością była konieczność niesienia pomocy zemdlonemu Emilio, bratu Gemmy). Został przez rodzinę Gemmy zaproszony na filiżankę czekolady - w nagrodę za ocucenie Emilia. Przebywał tam cały wieczór - o wiele dłużej niż trwa wypicie jednej filiżanki. Atmosfera przyjęcia była wspaniała, a Sanin cały czas zachwycał się niezwykłą urodą Gemmy. Przyjęcie przeciągnęło się i Sanin zorientował się, że nie zdąży na dyliżans odjeżdżający późnym wieczorem do Berlina. Na ten dyliżans (opłacony z góry) wydał praktycznie wszystkie swoje pieniądze; musiał zatem pozostać jeszcze kilka dni we Frankfurcie, oczekując na pieniądze od przyjaciela z Berlina. Sanina ogłuszyła wiadomość, że Gemma ma już narzeczonego.

Leonora Roselli (matka Gemmy) postarała się, by przed wyjazdem Sanina dyliżansem na wschód spędził on u niej (i całej jej rodziny) jak najwięcej czasu. Sanin był z tego bardzo zadowolony. Niespodziewanie i dla Gemmy było to przyjemne; w każdym razie wyraźnie dawała to do zrozumienia Saninowi. Oboje zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej po pewnym incydencie. W czasie obiadu w gospodzie podpity oficer grubiańsko odezwał się do Gemmy i zabrał leżącą przed nią różę. Sanin (w przeciwieństwie do tchórzliwego narzeczonego Gemmy) stanął w obronie honoru młodej damy. Łatwo zgadnąć, że wyzwał oficera na pojedynek.

Sanin wieczór przed pojedynkiem spędził u Rosellich. Pod koniec wieczoru zaczął się żegnać z Gemmą.

„Patrzył na pannę swoją piękną
i taki żal się w sercu tłukł,
że z bólu omal mu nie pękło,
gdy Olga wyszła z nim na próg.
Ona spojrzała mu się w oczy:
„Co panu?" „Nic." I z ganku skoczył."

Pamiętacie to pożegnanie Leńskiego z Olgą przed pojedynkiem? Ta scena przypomniała się w tym momencie Saninowi.

Pojedynek nie zakończył się tragicznie. Sanin chybił, ale przeciwnik umyślnie strzelił w bok, po czym przyznał, że wtedy w gospodzie istotnie zachował się nieelegancko, więc dalej już pojedynkować się nie będzie.

Wiadomość o pojedynku szybko się rozeszła. Wkrótce okazało się, że Gemma właśnie zerwała z narzeczonym. Leonora Roselli złożyła Saninowi wizytę w hotelu. Życzyła sobie, by Sanin przekonał Gemmę o konieczności pogodzenia się z narzeczonym. Wszystko jednak potoczyło się całkiem inaczej... Sanin uświadomił sobie, że kocha Gemmę. Gemma też go pokochała. Rodzina Rosellich oficjalnie uznała - z wielkim zadowoleniem - Gemmę i Sanina za parę narzeczonych. Pozostała jeszcze kwestia sprzedaży rosyjskiego majątku Sanina; Sanin przecież już w Rosji nie będzie mieszkał. Akurat trafiła się okazja - spotkanie z Połozowem (kolegą Sanina z lat szkolnych). Połozow miał piękną i bardzo bogatą żonę; wyraziła ona chęć kupienia majątku Sanina, ale najpierw chciała spędzić parę dni sam na sam z Saninem. Już podejrzewacie, że miała niecne zamiary? Słusznie myślicie. Przeczytajcie „Wiosenne wody" Iwana Turgieniewa, by się przekonać, jak się zakończyła ta historia (ale przy pierwszym czytaniu opuśćcie sam wstęp powieści, który zbyt wiele zdradza). Co myślała Gemma, gdy Sanin ją opuszczał na kilka dni? Mogła pomyśleć „czy będziesz pamiętał o letniej przygodzie?"

Czy Sanin będzie pamiętał? Różnie to bywa. Tadeusz Soplica kochał Zosię. Telimena starała się uwieść Tadeusza; ten jednak pozostał stały w uczuciach. Czy Sanin nie ulegnie urokom żony Połozowa? Jeżeli nawet ulegnie, to przynajmniej będziemy się pocieszać, że miał początkowo szczerze kochające serce - w przeciwieństwie do Borysa Trigorina („Nad brzegiem jeziora mieszka od dzieciństwa młoda dziewczyna (...); kocha jezioro jak mewa, jest szczęśliwa i wolna jak mewa. Ale przyszedł obcy człowiek, zobaczył ją i dla zabawy uśmiercił, jak tę mewę.") Nie znacie Trigorina? Możecie nie znać - bo to „dobry był pisarz, ale pisał gorzej niż Turgieniew".

Co można powiedzieć o erotyzmie u Turgieniewa? Jest... tak lekki i orzeźwiający jak górskie powietrze:
„- Gemmo! - powtórzył Sanin.
Westchnęła, obejrzała się za siebie w stronę pokoju, wyciągnęła szybkim ruchem zza gorsetu zwiędłą różę i rzuciła ją Saninowi.
- Chciałam panu dać ten kwiat... Poznał różę, którą zdobył wczoraj..."
„[Sanin] chodził po pokoju, siadał przy stole, brał arkusz papieru, pisał na nim kilka wierszy i zaraz je przekreślał... Wspomniał zadziwiającą postać Gemmy w ciemnym oknie, w promieniach gwiazd, całą rozwianą przez ciepły wicher; wspomniał jej marmurowe ręce, godne rąk olimpijskich bogiń, czuł ich żywy ciężar na swych ramionach... Potem brał do ręki rzuconą różę, zdawało mu się, że jej półzwiędłe płatki tchnęły innym subtelnym zapachem niż zwykłe róże..."
„Gemma opuściła głowę i nic nie powiedziała. Parasolka wyśliznęła jej się z rąk. Chwyciła ją szybko, zanim upadła na ścieżkę.
- Ach, niech mi pani wierzy, niech pani wierzy temu, co napisałem - zawołał Sanin; cała nieśmiałość jego nagle znikła, zaczął mówić gorąco - jeśli istnieje prawda na świecie, święta, niewątpliwa prawda, to jest nią to, że panią kocham, Gemmo, kocham panią gorąco!
Rzuciła na niego ukośne, nagłe spojrzenie - i znów omal nie wypuściła parasolki z ręki."
Uczucia bohaterów nierzadko przejawiają się u Turgieniewa w takich właśnie drobiazgach, jak to dwukrotne upuszczenie parasolki. Tu przypomina się magdalenka Prousta - niby taki drobiazg, ale...
Chyba przekonaliście się, że warto przeczytać „Wiosenne wody"...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1376
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: miłośniczka 29.08.2013 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: [Uwaga, tekst zawiera czę... | atoczytaliście?
O tak. "Wiosenne wody" to naprawdę dobra lektura. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: