Dodany: 20.07.2013 13:05|Autor:

z okładki


Mallory od początku nie ufał tej dziewczynie... Gdy zatrudniał ją na ranczu, przeczuwał, że Morie nie jest tym, za kogo się podaje. Niby niewinna jak aniołek, ale ma niewyparzony język i nie boi się krytykować szefa. Niby biedna jak mysz kościelna, ale tylko ona wie, jak zorganizować eleganckie przyjęcie i zna bardzo wpływowych ludzi.

Kiedy Morie zostaje oskarżona o kradzież, Mallory nie słucha wyjaśnień i natychmiast wyrzuca ją z pracy. Nie wie, że właśnie popełnił największą życiową pomyłkę..


[Wydawnictwo Mira, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2308
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Alexijah 14.08.2013 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mallory od początku nie u... | Izabela23
Świetnie się czyta. Tym razem Diana Palmer poszalała ze słownictwem, gdyż główna bohaterka, Morie, posługuje się bardzo mądrymi określeniami i w ogóle jest super inteligentna, do tego ma klasę i podejście do ludzi. Jedyne co mogę zarzucić tej książce to fakt, że było w sumie mało interakcji pomiędzy Morie a Mallorym. Ich miłość jakby po prostu wyrosła spod ziemi. Mam też duuuuże uprzedzenia co do Mallorego. Jak sam to określił, był ślepy, głuchy, tępi i głupi na wszystko co wiązało się z Morie. No i rzeczywiście okazał się skończonym idiotą... zanim się otrząsnął.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: