Dodany: 06.07.2013 21:17|Autor: zuzankawes

Sąsiedzi


Zastanawiacie się czasem, patrząc na jakiś blok, kto w nim mieszka? Kim są ludzie zajmujący mieszkania w danym budynku, co lubią, jakie mają pasje, czego się wstydzą, jak żyją? To przerażające, że coraz częściej nie mamy pojęcia, kim są nasi najbliżsi sąsiedzi, nie wiemy nic na temat ludzi, którzy żyją z nami drzwi w drzwi, z którymi codziennie wymieniamy grzecznościowe dzień dobry. Nie chodzi mi o znajomość uprzykrzającą komuś życie, śledzenie każdego ruchu, wścibstwo graniczące z obsesją. Mam na myśli sympatyczne zainteresowanie, pozwalające nawiązać pozytywne relacje sąsiedzkie. Zamknęliśmy się w naszych domach na cztery spusty, nie wpuszczając nikogo… Ale nie zawsze tak jest i nie zawsze tak być musi.

W Pałacu Cukiereczek, czyli pewnej kamienicy w Stambule, wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Spotkać tu można różnych ludzi, dobrych, złych, interesujących, nieciekawych, cały zbiór ekscentrycznych postaci. Jeśli sięgniecie po książkę Elif Shafak „Pchli pałac”, siłą rzeczy staniecie się ich sąsiadami i wpadać będziecie do nich na kawę. Oczywiście serwowaną po turecku. Odkryjecie skrywane przez mieszkańców sekrety, staniecie się częścią plotkarskiej społeczności, która choć bardzo zróżnicowana, ma wspólny problem. Śmierdzący problem. Olbrzymi kłopot z podrzucanymi pod kamienicę workami ze śmieciami. Walka z dzikim wysypiskiem zaprzątać będzie głowy mieszkańców, choć kłopotów pojawi się znacznie więcej. Pokażą się też dzicy lokatorzy w postaci wszelkiej maści robactwa. A ostateczne rozwiązanie problemu zaskoczy niejednego czytelnika. Ostateczne - dosłownie.

A tak na marginesie: czy „problem ze śmieciami” nie brzmi wam znajomo? Bo mnie tak, zwłaszcza teraz, w okresie, gdy w życie wchodzi u nas ustawa śmieciowa. Co udowadnia tezę, że ludzi więcej łączy niż dzieli. W tym przypadku łączy nas problem śmieci. Choć jeśli wczytacie się w opowieść skreśloną piórem Elif Shafak, zobaczycie, że łączy nas dużo innych spraw. Przyjemnego odkrywania!

Po przynudnym wstępie „Pchlego pałacu” cierpliwy czytelnik doczeka się bardzo ciekawego rozwinięcia. Powieść Elif Shafak, wziętej tureckiej pisarki, bardzo popularnej nie tylko w swoim kraju, ale i wśród czytelników z różnych kontynentów, to prawdziwy miszmasz kulturowy. Muzułmanie, Ormianie, chrześcijanie, wszyscy żyją obok siebie i ze sobą, tworząc bardzo ciekawą grupę postaci barwnych i niepowtarzalnych, których losy śledzi się z nieskrywaną przyjemnością. Wraz z nimi będziecie uczestniczyć w codziennych rytuałach, próbować potraw tureckich, niekoniecznie znanych w naszej kuchni, modlić się, wierzyć w zabobony. Słowem, staniecie się częścią ich życia, a ich kultura, obyczaje, religia, tradycja staną się waszymi. Dzięki odwiedzinom składanym mieszkańcom „Pchlego pałacu”, regularnym wizytom w ich salonach, sypialniach, zakładach pracy, dowiecie się nieco o życiu w Stambule. To miasto w krótkim czasie stanie się waszym drugim domem, a Pałac Cukiereczek - azylem. Problemy miasta i problemy kamienicy staną się waszymi i wraz z nowymi sąsiadami pragnąć będziecie rozwiązania sprawy śmieci, które ktoś podkrada sąsiadom, a ktoś inny podrzuca. Afera śmieciowa okaże się kuriozalna! Przeczytajcie o tym koniecznie.

Siłą powieści Elif Shafak są ekscentryczne postacie, dzięki którym pozornie nudne życie w kamienicy zyskuje barwy. Chłopiec z dużą głową, Tijen Czyścioszka, Błękitna Kochanka, fryzjerzy-bliźniacy - wszyscy oni nadają „Pchlemu pałacowi” niepowtarzalny koloryt, sprawiając, że lektura jest fascynująca. Dziwaczne upodobania, zaskakujące praktyki, niezrozumiałe zachowania, dyskusyjne poglądy - oto z czym zetknąć można się w Pałacu. Pozornie nudne życie przeciętnego mieszkańca Stambułu okazuje się ekscytujące, a nawet małe problemy urastają do rangi palących. Tak pisane książki to prawdziwy rarytas, po takie powieści z kręgu tzw. literatury kobiecej warto sięgać. Każde mieszkanie kryje odrębną historię, każda z tych historii mogłaby zostać spisana osobno, a jednak wszystkie zazębiają się ze sobą, tworząc przekrój tureckiego społeczeństwa. Dlatego polecam „Pchli pałac” każdemu, niezależnie od płci i wieku, bo to pozycja dla każdego amatora dobrej literatury.


[Recenzja pochodzi z mojego blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 613
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: