Dodany: 14.06.2013 21:36|Autor: AnnRK

Seks, kłamstwa i płyty dvd


"Ożeniwszy się z piękną kobietą, z którą wiele go łączyło, z którą rozmawiał o wszystkim i którą bardzo kochał, myślał teraz, że każdy związek ma kapitał słów, kapitał topniejący z czasem. Annabel i on wypowiedzieli ich już tak wiele, że teraz coraz bardziej im ich brakowało, zapasy - nierozważnie trawione - wyczerpały się i nie mieli już dla siebie wiele poza tymi oczywistymi gestami, które je zastępowały.
Tak wyglądało życie Brady'ego. I jego żony"[1].

Brady O'Donnel jest dziennikarzem, Annabel policjantką. Żyją raczej zgodnie, ale rutyna zrobiła swoje. W ich związek wkradła się nuda, w miejsce długich rozmów pojawiły się banalne wymiany zdań, a seks już od dawna nie przypomina ognistych harców. Pierre, przyjaciel Brady'ego, widzi jedno rozwiązanie. Małżonkowie powinni znaleźć sobie kochanków. "Potraktuj to jako działanie korzystne dla twojego małżeństwa! Zaszalej na boku, żeby rozwinąć skrzydła, a kiedy wrócisz do domu, będziesz taki wyluzowany, że uda ci się uszczęśliwić żonę. Wtedy będziecie mieli szansę kończyć dzień razem, wolni od tej okropnej manii wiernych małżonków, którzy się nienawidzą, jakby za to, że życie jest gówno warte, odpowiadał ich partner!"[2]. Brady nie ma ochoty wysłuchiwać teorii kumpla, odrzuca pomysł napisania reportażu o przemyśle pornograficznym, bez entuzjazmu bierze ulotkę z numerem telefonu Rubis, dziewczyny z branży, która mogłaby stanowić źródło ciekawych informacji. Ani myśli brać pod uwagę sugestie Pierre'a dotyczące ożywienia małżeństwa. Jednak ziarno zostało zasiane. Ciekawość kiełkuje. Co prawda O'Donnel jest bardziej zainteresowany osobą Rubis niż pornograficznym światkiem, ale dla dalszego rozwoju akcji nie ma to znaczenia. Dziennikarz odwiedza internetową stronę, której adres widnieje na ulotce. Nie trzeba nic więcej, by znalazł się w świecie, który tak uparcie ignorował.

Na stronie dostępne jest jedynie nagranie video. Nic więcej. Jeden filmik z kiepskim dźwiękiem i marnym obrazem. A jednak wystarcza, by Brady najpierw poczuł się dziwnie, później nieswojo, następnie oniemiał, osłupiał, aż w końcu ze wstydem odkrył swoje podniecenie. Na tym filmie Rubis nie udaje. Ona naprawdę cierpi, naprawdę się boi. To nie jest zwykły filmik z kopulującą parą i imitowanymi orgazmami. Strach skutej łańcuchem kobiety jest prawdziwy. Podobnie jak reakcja na bicie i gwałt. Tego nie można zagrać.

"Po tym erotycznym koszmarze Brady wiedział już, że nawiąże kontakt z Rubis"[3]. I faktycznie. Spotykają się w odludnym miejscu, rozmawiają, po czym dziewczyna strzela sobie prosto w twarz, zamieniając śliczną buzię w krwawą masę.

To, co Brady usłyszał przed śmiercią aktorki, wystarczyło, by zapragnął poznać jej historię. Nie jestem pewna, czy chciałby tego równie mocno, gdyby wiedział, co go czeka i z jakimi potworami przyjdzie mu się spotkać. Tymczasem ucieka z miejsca zdarzenia, pozostawiając tam sporą próbkę swojego DNA, anonimowo dzwoni na policję, w domu zaś odkrywa, że sprawą Rubis zajmuje się jego żona. Niby wszystko wskazuje na samobójstwo, ale pojawiają się pewne wątpliwości, więc na wszelki wypadek warto zainteresować się problemem nieco bliżej. Brady prowadzi swoje śledztwo, Annabel swoje. My ruszamy śladem Brady'ego.

Tak zaczyna się historia opowiedziana przez francuskiego pisarza Maxime'a Chattam w thrillerze "Obietnica mroku". Będzie mocno, mrocznie i niebezpiecznie. Zajrzymy do ciemnych piwnic i tajemniczych podziemi Nowego Jorku. Spotkamy demony w ludzkiej skórze, prostytutki, niespełnione aktorki, degeneratów, bezdomnych, żebraków, ludzi-krety. Będziemy świadkami niewyobrażalnych okrucieństw, perwersji i tortur. Poznamy pornobiznes w jego najpodlejszym, najbardziej odczłowieczonym wydaniu. Wrażliwi nie mają czego tutaj szukać. Chattamowi co prawda daleko do Jacka Ketchuma, jego opisy są mniej szczegółowe i drastyczne, niemniej jednak działają na wyobraźnię, a obrazy, które pojawiają się przed oczami, wywołują przerażenie.

"Obietnica mroku" niepokojąco wciąga, intryguje, ale nie jest pozbawiona wad. Oto ciekawski Brady ładuje się między bestie, dociera do ludzi stojących za tworzeniem oraz dystrybucją filmów, w których za kilkaset dolców kobiety dają się gwałcić, bić, ciąć, na kilka godzin oddają swoje ciała zamaskowanym zwierzętom o pomysłowości w zadawaniu cierpienia właściwie nieograniczonej. Czasem dostanie w łeb, chwilami się boi, ale gładko brnie przed siebie. Zbyt łatwo przychodzi mu dotarcie do kolejnych ogniw łańcucha pornobiznesu. Mało to wiarygodne, niestety. Dużym plusem jest natomiast wątek podziemnego życia w Nowym Jorku. I ten właśnie motyw zainteresował mnie najbardziej.

Pamiętacie "Człowieka demolkę" (reż. Marco Brambilli) i podziemny świat zamieszkiwany przez tych, którzy nie potrafili przystosować się do reguł panujących na powierzchni? W "Obietnicy mroku" zejdziemy także do podziemi. Mając w pamięci wspomniany film science fiction, przez moment nie bardzo chciałam uwierzyć w tę drugą rzeczywistość, w istnienie ludzi-kretów, którzy od lat nie widzieli światła słonecznego. A jednak to nie fikcja. Ludźmi zamieszkującymi podziemia zainteresowała się Jennifer Toth, w efekcie wydała w 1993 roku pierwszą poświęconą im pozycję, zatytułowaną "The Mole People". Pod ruchliwymi nowojorskimi ulicami, wieżowcami, parkami, alejami, w tunelach, którymi niegdyś kursowało metro, mieszkają ludzie. Tysiące ludzi. Brzmi niesamowicie, prawda?

Thriller "Obietnica mroku" to opowieść o najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy, to ponura historia, w której pierwsze skrzypce gra perwersyjna natura człowieka. To historia wynaturzeń i okrucieństwa. Autor spełnił obietnicę, jaką daje tytuł. Takiej dawki perwersji nie zniósłby nawet Christian Grey.



---
[1] Maxime Chattam, "Obietnica mroku", przeł. Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, wyd. Sonia Draga, 2012, s. 24.
[2] Tamże, s. 29.
[3] Tamże, s. 41.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 768
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: