Dodany: 08.06.2013 00:11|Autor: Literadar

Książka: Pan Przypadek i trzynastka
Getner Jacek

2 osoby polecają ten tekst.

Pan Przypadek i trzynastka


Okładka

Rec. Michał Paweł Urbaniak
Ocena 3/6

Jacek Getner – znany jako scenarzysta, dramaturg, pisarz – tym razem powraca ze zbiorkiem opowiadań kryminalnych. Pan Przypadek i trzynastka to książka otwierająca czternastotomowy (w zamierzeniu) cykl.

W pierwszym tomie – na który składają się trzy opowiadania - Jacek Przypadek, główny bohater i detektyw (jak kusi wydawca – kompilacja Sherlocka Holmesa, porucznika Borewicza i doktora House’a), zmierzy się z kradzieżą cennych obrazów (Arszenik i stare obrazy), poszukiwaniem ukrytego skarbu (Listonosz zawsze przychodzi dwa razy) oraz podejrzeniem przywłaszczenia sobie pewnej sztuki teatralnej przez wybitnego dramaturga (Człowiek, który się nie uśmiechał). Jacek - trzydziestoletni nieco cyniczny lekkoduch - detektywem zostaje raczej przypadkiem (stosownie do nazwiska), a jednak wszystkie sprawy rozwiązuje błyskawicznie i z sukcesem (ku utrapieniu podkomisarza Łosia, reprezentanta lokalnej policji, który nie może znieść imponujących osiągnięć amatora).

Powieść Pan Przypadek i trzynastka powinna wnieść coś świeżego w obręb polskiego kryminału. Getner rezygnuje z mroku, brutalności i makabry, które często towarzyszą dzisiejszym rodzimym książkom reprezentującym ten gatunek. W tych opowiadaniach nawet trupów nie ma (to na pewno może być rozczarowujące dla miłośników kryminału z morderstwami w tle), nie uświadczy się też skomplikowanych intryg rodem z Agathy Christie, a czytelnik (inaczej niż w przypadku twórczości Królowej Kryminału) nie może samodzielnie wpaść na rozwiązanie zagadki. Brakuje tu też wyrachowanych, czasami nieco demonicznych bohaterów w typie tych, których powołał do życia Raymond Chandler czy igrania detektywa z prawem, znanego z powieści Erle’a Stanleya Gardnera. Co zatem stanowi o tym, że perypetie Jacka Przypadka mogą się spodobać?

Cóż, dzięki „odciążeniu” tematycznemu (zamiast krwawych mordów i stosu trupów – pospolite kradzieże czy ukryte skarby) opowiadania z tomu Pan Przypadek i trzynastka na pewno stają się bardziej przystępne. Tym sam jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, a wszystko jest okraszone sporą dawką humoru (począwszy od komicznych nazwisk czy przezwisk – Przypadek, Łoś, Bamber, Fredro, Bóg Seksu – poprzez cięte dialogi, ironiczne opisy, aż po zabawne, miejscami absurdalne sytuacje). Bohaterowie zostają przedstawieni w sposób często karykaturalny (irytujący Przypadek, dociekliwa Irmina Bamber, redaktor Anna Sobania uparcie uganiająca się za odtrącającym ją mężczyzną, Błażej wierzący, że wszystkie przedstawicielki płci pięknej marzą o tym, aby go poderwać), ale również nie pozbawiony ciepła. Zdecydowanie na plus liczy się autorowi Brzydkiej miłości to, że ma odwagę pisania wbrew dzisiejszym modom i forsowania własnego stylu czy przyjętej nietypowej konwencji. A jednak w tym przypadku nietuzinkowy pomysł i twórcza odwaga nie wystarczyły, aby ustrzec Pana Przypadka i trzynastkę od wielu literackich potknięć Jacka Getnera.

Rzecz nie w tym, że intrygi w opowiadaniach są zupełnie miałkie (broni się właściwie tylko ta z tekstu Listonosz zawsze przychodzi dwa razy), istnieją wszak kryminały, w których odpowiednie zawikłanie ma mniejsze znaczenie. Nie chodzi nawet o humor, miejscami wymuszony i wciśnięty na siłę, a przez to raczej wzbudzający irytację, a nie śmiech (na to można jeszcze przymknąć czytelnicze oko - jak wiadomo, pewne literackie rozwiązania jednych odbiorców rozśmieszą, a innych nie). Wszystko rozbija się w zasadzie o niewykorzystany potencjał.

Trzy ciekawe kryminalne opowiadania naprawdę wiele tracą, gdy każde z nich umieszczone jest na jedynie siedemdziesięciu stronach. Na takim małym literackim „metrażu” gdzieś ulatnia się suspens. Nietrudno też – i to grzech znacznie większy - o wrażenie pobieżności, przeładowania tych tekstów pod względem liczby postaci (na dodatek dosyć sztampowych i opisanych naprawdę powierzchownie). Ponadto wątki ich dotyczące - które niosły ze sobą wiele interesujących pisarskich możliwości – Getner traktuje dość lekceważąco, poprzestając na scenach zbyt krótkich, aby poszczególni bohaterowie zyskali na wyrazistości. Sama zagadka przez natłok nieistotnych szczegółów obyczajowych (dotyczących wątków pobocznych, zazwyczaj niezwiązanych bezpośrednio ze sprawą) często schodzi na drugi, a czasem nawet i trzeci plan. Przez takie podejście każde z opowiadań, z których składa się Pan Przypadek i trzynastka, wydaje się tylko przeciętnym szkicem, który trzeba dopiero rozwinąć w naprawdę interesującą historię.

Główny bohater również pozostawia wiele do życzenia. Jacek Przypadek jest może i sympatyczny, ale jako detektyw zupełnie nieprzekonujący. Niby to rozumie ludzką naturę (a jednak stworzona przez Agathę Christie panna Marple – chwaląca się tą samą wiedzą - wydaje się dużo bardziej wiarygodna niż detektyw Getnera, który po prostu niczym katarynka powtarza „ludzie są banalnie przewidywalni”), niby jest błyskotliwy i w końcu rozwiązuje wszystkie zagadki, ale brakuje mu tego „czegoś”, co pozwoli mu na trwałe zapisać się w historii literatury kryminalnej – obok Sherlocka Holmesa, Herculesa Poirota, Jane Marple, Philipa Marlowe’a czy Perry’ego Masona. Innymi słowy, nie jest to ciekawa i silna osobowościowo postać, choć Getner usilnie stara się, aby jego detektyw za kogoś takiego właśnie uchodził. Porównywanie Przypadka z Holmesem czy Borewiczem na tzw. czwartej stronie okładki jest bezzasadne – ale o tym rozczarowany czytelnik przekona się dopiero podczas lektury. Ot, prawa marketingu.

Pan Przypadek i trzynastka to zbiór opowiadań, który na pewno może się podobać – jest łatwy w lekturze, miejscami ciekawy i z niebanalnym zamysłem. Autor Dajcie mi jednego z was niewątpliwie umie pisać, a jednak tej prozie brakuje pazura, czegoś, co – pod względem stylu - wyróżniałoby ją spośród zaledwie poprawnych czytadeł przeznaczonych do szybkiej lektury – i natychmiastowego zapomnienia. Najnowsza książka Getnera nie zapewni literackiej uczty – ot, posiłek bez smaku, po którym nie będzie się czytelnikowi odbijać. A może zamiast trzech przeciętnych opowiadań warto było zaprezentować jedną naprawdę dobrze przemyślaną powieść kryminalną? Biorąc pod uwagę, że cykl o detektywistycznych dokonaniach Jacka Przypadka ma liczyć sobie czternaście tomów, Jacek Getner ma jeszcze szansę się wykazać. Oby nie popełnił tych samych błędów.


Michał Paweł Urbaniak jest krytykiem literackim, prozaikiem i współautorem tomu opowiadań „Zemsta jest kobietą”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2059
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Pani_Wu 09.06.2013 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Rec. Michał Paweł U... | Literadar
Bardzo trafna recenzja.
Owszem, "Pan Przypadek i trzynastka" to lekkie czytadło, ale nie wiem czy sięgnę po kolejne tomy.
Jest jeszcze jedna rzecz poza wymienionymi w recenzji, która, akurat mnie, zmęczyła a nawet nieco zniesmaczyła. Lubię, i owszem, nawiązania do literatury, aluzje i sugestie, ale cieniutkie, delikatne, jak nutka zapachu, jak przyprawa. A ta, jak wiadomo, musi być dodana w ilości odpowiedniej. Posypanie wszystkiego cynamonem nie oznacza kulinarnego sukcesu. Niestety "Pan Przypadek i trzynastka" przytłacza mnogością skojarzeń, jakby autor zdawał egzamin ze znajomości bohaterów kryminalnych powieści oraz tytułów książek. Na usta ciśnie się propozycja, aby autor sam wymyślił coś świeżego, a nie tylko przetwarzał już istniejące dane.
Zobaczymy, co autor zaproponuje w kolejnych tomach, będę zaglądała do działu recenzji.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: