Dodany: 31.05.2013 22:38|Autor: Literadar

Książka: Na pokładzie Titanica
Turetsky Bianca

3 osoby polecają ten tekst.

Na pokładzie Titanica


Okładka

Rec. Michał Paweł Urbaniak
Ocena: 1,5/6

Luksusowy liniowiec pasażerski Titanic zatonął przeszło sto lat temu, ale wciąż inspiruje kolejnych twórców literatury czy filmu. Można nawet śmiało rzec, że ów niezatapialny statek wbił się na trwałe w kulturę, a kolejni twórcy przerabiają dobrze już znaną historię z różnym skutkiem. Książki podejmujące ten temat bywają oryginalne i ciekawe (jak np. interesująca powieść Ocalone z Titanica Kate Alcott, która w zeszłym roku zawitała do polskich księgarni), jak i zupełnie mierne. I niestety przykładem takiego literackiego nieporozumienia jest książka Na pokładzie Titanica Bianki Turetsky, otwierająca serię przeznaczoną dla młodzieżowego czytelnika Podróżująca w czasie.

Główną bohaterką tej powieści jest dwunastoletnia Louise Lambert. To właściwie typowa nastolatka – z przewidywalnym życiem, irytującą matką, oddaną najlepszą przyjaciółką, nachalnym adoratorem, poczuciem niespełnienia i pragnieniem stania się kimś wyjątkowym. Wyróżnia się chyba tylko wiedzą o modzie, zamiłowaniem do starych filmów i ubrań w stylu vintage (czyli pochodzących z poprzednich dekad, reprezentujących przebrzmiałe mody). Otrzymanie tajemniczego zaproszenia na wyprzedaż ubrań vintage staje się początkiem niezwykłej przygody. Oto Loiuse za sprawą sukienki przenosi się w czasie i trafia na pokład Titanica jako pasażerka pierwszej klasy, znakomita aktorka, panna Baxter. Jak to możliwe, że znalazła się na środku oceanu? Czy będzie jej dane wrócić do dwudziestego pierwszego wieku? A może Loiuse uda się zmienić bieg historii i zapobiec tragedii?

Na pokładzie Titanica okazuje się czymś więcej niż prostą opowiastką z wehikułem czasu w tle. Bohaterka Turetsky przeżywa typowo młodzieżowy ból istnienia - jest pełna kompleksów, niepewności, ma w sobie silną potrzebę akceptacji, śmiałe marzenia i budzące się zainteresowania (w tym przypadku jest to moda – stąd w powieści szczegółowe opisy kreacji, a także interesujące ilustracje prezentujące poszczególne stroje z minionej epoki). Przebywając na pokładzie Titanica, Loise zderzy swoje wyobrażenia z (ówczesną) rzeczywistością i w konsekwencji zatęskni za swoim dawnym życiem. W obliczu nadchodzącej tragedii wykaże się pomysłowością, odwagą i troską o innych pasażerów.

A jednak to tylko tło – niestety przeważająca część akcji rozgrywa się na statku – i to, co zapewne miało być fantastycznym marketingowym wabikiem, pociąga powieść na literackie dno. Zacznijmy od tego, że dwunastoletnia dziewczynka, która przemienia się w siedemnastoletnią młodą kobietę, mentalnie pozostaje infantylnym dzieckiem. Nie potrafi się dostosować, używa wyrażeń rodem ze współczesnego młodzieżowego slangu, zadaje idiotyczne pytania (pyta pokojówki miss Baxter, czy jej pani – zamożna gwiazda filmowa wydająca fortunę na stroje u słynnych projektantek - nie ma w bagażu choć jednej pary dżinsów). Przez większość czasu nie orientuje się wcale, gdzie trafiła (pomimo niedawnego obejrzenia słynnego melodramatu z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet czy choćby znajomości życiorysu Lucy Duff-Gordon, która była jedną z jej ulubionych projektantek mody – a jak wiadomo epizod z przekupywaniem załogi na tonącym Titanicu znacząco nadszarpnął dobre imię kobiety), daje przykłady popisowej wręcz głupoty (mówi do kapitana: „Musimy zmienić kierunek. Musimy to zrobić albo zginą tysiące ludzi. Wiem, że tak będzie. To historia” – historia jednak utrzymuje, że w katastrofie śmierć poniosło nieco ponad 1500 osób). Myśli też o ucieczce z feralnego statku w jednej szalupie z młodziutką pokojówką, nie zastanawiając się, jak zdołałyby przeżyć samodzielnie na środku lodowatego oceanu. Kiedy dochodzi do zderzenia z górą lodową, Louise przekonuje lady Duff-Gordon, aby ta niezwłocznie udała się do szalupy („Być może właśnie uratowała przed śmiercią jedną ze swoich ulubionych projektantek vintage” – cóż, historia nie jest mocną stroną dziewczynki – Duff-Gordonowie bez szwanku opuścili statek w jednej z pierwszych szalup i to bez pomocy głupiutkiej nastolatki).

Jednak więcej grzechów niż sama Louise Lambert popełnia Bianca Turetsky. Nie chodzi nawet o samą wydumaną fabułę – fikcja wszak rządzi się swoimi prawami – ale o szczegóły. Kiedy pisze się o zdarzeniach opartych na faktach, tych faktów powinno się trzymać. Tymczasem na pokładzie pojawia się żona kapitana Smitha, która wszak nie płynęła Titanicem, a z historycznego Benjamina Guggenheima (zbliżającego się do pięćdziesiątki biznesmena podróżującego w towarzystwie kochanki) robi się nie wiedzieć czemu „przystojny dwudziestoparoletni młodzieniec, z zaczesanymi do tyłu jasnymi włosami”, który flirtuje z główną bohaterką. I pozostaje zapytać, gdzie szacunek dla ofiar katastrofy? Nie łatwiej było stworzyć fikcyjną postać zamiast zupełnie odzierać z legendy prawdziwą? Jednak igranie z historią to nie wszystko – Turentsky każe swojej bohaterce tuż po ataku torsji, udać się na pokładową siłownię i wsiąść na maszynę-wielbłąda (prototyp dzisiejszej bieżni). Podczas przejażdżki Louise świetnie się bawi, nie dbając o to, że może zniszczyć suknię z delikatnego materiału, która kosztowała fortunę. Autorka nie radzi sobie również z datami – współczesna część historii rozgrywa się w 2011 roku, ale nauczycielka mówi: „Dzisiaj mija dokładnie rok od setnej rocznicy zatonięcia statku RMS Titanic”, a więc to wskazywałoby na 2013.

Na pokładzie Titanica jest książką niewątpliwie kiepską (to właściwie eufemizm). Dla każdego kto choć trochę zna dzieje tego statku, lektura tej powieści będzie prawdziwym koszmarem – popisem ignorancji i braku respektu wobec historii. I to ma być lektura dla dorastającego czytelnika? Aż strach ogarnia na myśl, że w następnej części Louise przeniesie się do Francji w czasy Rewolucji Francuskiej. Jakich zniekształceń tym razem dokonałaby Bianca Turetsky?


Michał Paweł Urbaniak jest krytykiem literackim, prozaikiem i współautorem tomu opowiadań „Zemsta jest kobietą”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2251
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: