Dodany: 26.05.2013 13:34|Autor: alkippe

Czytatnik: w przerwie na kawę (zapisownik)

1 osoba poleca ten tekst.

Gdoviana


"- Musisz ją gdzieś wysłać - zastanawia się Ela. -Może na kolonie?
- Niemożliwe. Pamiętasz, co było w zeszłym roku? - Mamusia macha ręką, jakby odganiała złe wspomnienia. - Nie jadła, stale ryczała, nie chciała bawić się z dziećmi. Tylko codziennie pisała do mnie listy!
- I jeszcze portmonetkę zgubiła, w której miała wszystkie pieniądze, a do tego buty, wszystko! Pamiętam to - dorzuca ciocia Ela.
- Posłałabym ją do Gdowa, na wieś, skąd pochodzi Marynia. Już raz tam była...
Dobrze! - mówię do siebie w duchu. Na wsi u Maryni jest bardzo fajnie, byłam tam raz z kuzynem i bardzo było wesoło. Tam była taka podłoga z gliny, którą stale polewali wodą, a myśmy plaskali po tej glinie gołymi nogami...
- Ale do Gdowa posłać jej już nie mogę, bo ta bratanica Maryni ma drugie dziecko, a ciągle nie wyszła za mąż, i oni gnieżdżą się wszyscy w jednej izbie - za ciasno by było...
Szkoda - wzdycham nad książką. Ale ciągle nie rozumiem, jak można mieć dwoje dzieci, skoro się nie ma męża..." [s.109-110]




[Roma Ligocka, Dobre dziecko, Wydawnictwo Literackie, 2012]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 435
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: