Dodany: 18.05.2013 23:27|Autor: Kaya7
Człowiek jako "samotna wyspa"
Po książkę tę sięgnęłam, ponieważ jej trzeci tom stoi na mojej półce, a jak wiadomo – najlepiej zaczyna się od początku.
Powieść pisana jest z perspektywy Maćka – młodego człowieka stojącego na progu dorosłego życia, który usiłuje odnaleźć i niejako ustanowić swoje miejsce w otaczającym go świecie. Bohater ten niejednokrotnie powtarza jak mantrę, że człowiek jest samotną wyspą, tłumacząc w ten sposób przed samym sobą, jak również przed czytelnikiem, swoje poczucie zagubienia i niezrozumienia, duchową samotność i poszukiwanie akceptacji. Ukrywa wrażliwą duszę artysty pod maską obojętności, podobnie jak przesłania oczy nieodłącznymi okularami z przyciemnionymi szkłami. Pozorną niezależnością natomiast pokrywa pragnienie odnalezienia swojego miejsca w ukształtowanej na nowo rzeczywistości rozwiedzionych rodziców, marzy, by stać się cząstką ich poukładanego świata, by podzielić się z kimś chaosem opanowującym jego myśli.
Myślę, że w postaci Maćka wielu z nas może odnaleźć fragment siebie – z chwili obecnej lub z przeszłości, kogoś uczącego się życia, wchodzącego w świat, zmuszonego znienacka do podejmowania decyzji, na które nie czuje się jeszcze w pełni gotowy. "Samotne wyspy", choć nie do końca lekkie i beztroskie, wlewają w serca otuchę i nadzieję na stworzenie sobie w świecie własnego archipelagu.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.