Dodany: 18.05.2013 09:15|Autor: Tsuisou

Piekło nie takie straszne


George Wells, znany jako twórca dzieł science fiction, pisał również książki publicystyczne i powieści obyczajowo-komediowe. Zapoznanie się z jego twórczością pozwala spojrzeć z innego punktu widzenia na współczesny mu świat. W książce „Rosja we mgle” napisanej w roku 1920 relacjonuje sytuację w bolszewickiej Rosji. Jako dziennikarz i pisarz pojechał do tego umęczonego kraju z pragnieniem obiektywnego przyjrzenia się realiom gospodarczym i społecznym. To, co zastał na miejscu, przeraziło go.

Należałoby wspomnieć o specyficznej przedmowie do polskiego wydania tej książki, napisanej w 1958 roku. Jej autor, polski komunista G. Krzyżowski, ocenia dzieło Wellsa bardzo krytycznie, ganiąc autora za jego krytykę Marksa i niektórych rozwiązań bolszewików.

„Rosja we mgle” miała być pozycją obiektywną. Autor starał się unikać subiektywnych opinii, pragnął opisać Rosję taką, jaka jest. Po części udało mu się to. Przyjeżdżając do kraju za panowania czerwonoarmistów, zastał wielką ruinę: ludzi głodujących, miasta zniszczone, brak infrastruktury, a do tego żadnych perspektyw na przyszłość. W swojej relacji z podróży najwięcej miejsca przeznaczył opisowi Piotrogrodu i Moskwy. Piotrogród utracił prawie połowę ludności w wyniku wojny, a także z powodu migracji ludzi na wieś, spowodowanej brakiem chleba w metropoliach. Dodatkowo wprowadzony przez bolszewików zakaz handlu utrudniał naprawę sytuacji. Co prawda zakaz ten był notorycznie łamany, jednak stał się przyczyną jeszcze większego upadku.

Wells, mający poglądy typowo socjalistyczno-kolektywizacyjne, jednak nie tak ekstremistyczne jak komuniści, patrzy na świat inaczej niż przeciętny człowiek z Zachodu. Widzi wśród komunistów ludzi uczciwych, mających wizję. Pisze, że gdyby nie oni, w Rosji panowałby jeszcze większy kryzys i upadek wartości moralnych. Opisując bolszewików jako dość okrutnych, twierdzi, że ich rządy są niezbędne do zaprowadzenia w państwie ładu i porządku. Czytając jego relację, odniosłem wrażenie dużej stronniczości Wellsa względem bolszewików. Według jego oceny pozytywne cechy ich działalności przeważają nad negatywnymi.

Wymieniając nagminne stosowanie kary śmierci nie zauważa, że komuniści mordowali nie tylko przestępców, lecz również ludzi niewinnych. Przedstawia dobrze zorganizowane szkoły z internatami, gdzie podobno dzieci dostawały wikt i opierunek, a także placówki wypoczynkowe dla strudzonego proletariatu. Nie twierdzę, że Wells kłamie. Jednak widzę tu pewną analogię do współczesnej podróży „zachodniego” człowieka do Korei Północnej. Idąc wyznaczonym szlakiem, turysta nie zobaczy, jak kraj wygląda naprawdę. Tym bardziej mając za plecami „opiekuna”, jak miał go autor „Rosji we mgle”. Prawdopodobnie po zwiedzeniu w ten sposób piekła, można by je było opisać w pozytywnym świetle.

Z jednej strony autor docenia działalność bolszewików, z drugiej strony stwierdza, że Marks w „Kapitale”, swoim największym dziele, za mało napisał o tym, jak dojść do tego utopijnego dobrobytu, i uważa ideologię marksistowską za niemożliwą do wprowadzenia, tym bardziej że rewolucja rosyjska nie współgra z teorią ojca komunizmu. Ten przewidywał, że rewolucja proletariacka rozpocznie się najpierw w zachodnich krajach Europy, gdzie warstwy proletariackie są wyraźniej ukształtowane.

Książka Wellsa pozwala spojrzeć w inny sposób na rewolucję bolszewicką w Rosji. Polecam ją wszystkim, którzy lubią czytać teksty publicystyczne lub dzieła historyczne.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 775
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: