Dodany: 11.04.2013 16:59|Autor: porcelanka

Czytatnik: "Cicer cum caule"

2 osoby polecają ten tekst.

Literatura kobieca


Tak się zastanawiam dlaczego synonimem literatury kobiecej jest słaba literatura? Wydawałoby się, że kobieca znaczy skomplikowana, złożona psychologicznie, kipiąca od uczuć, subtelna. A przecież wszystkie książki z etykietką „literatura kobieca”, jakie miałam okazję przeczytać stanowiły całkowite tego przeciwieństwo.

Niby wiem, czego się spodziewać po takich powieściach, a jednak czasem jako czytelnik potrzebuję chwili wytchnienia i po nie sięgam. Ostatnio padło na Ryzykantka (Krentz Jayne Ann (pseud. Quick Amanda lub Castle Jayne lub James Stephanie)). Zapowiadać mogło się nieźle – ciekawe tło historyczne (mój ukochany XIX wiek), historia obfitująca w przygody, wątek kryminalny. Nie oczekiwałam właściwie zbyt wiele, bo już sam gatunek nie obiecuje wielkich doznań czytelniczych.

Przede wszystkim intryga typowa dla większości romansów – ona nie wie czy on ją kocha, a on nie jest pewny jej uczuć. Niby sztampowy pomysł, ale przecież liczy się wykonanie. I tu jest jeszcze gorzej. Victoria Huntington to panna jedyna w swoim rodzaju. Inteligentna, błyskotliwa i posiadająca ujmującą urodę. Co do dwóch pierwszych cech można mieć poważne wątpliwości, gdy nasza bohaterka wplątuje się w kolejne kłopoty. Ostatnia zaś jest chyba również typowa dla heroin z romansów. Wszystkie one są tylko z pozoru przeciętne i rozkwitają niczym Kopciuszek, olśniewając wszystkich swą urodą. Tak jakby tylko piękno gwarantowało szczęście.

Kopciuszkiem Victoria jednak nie jest. Wręcz przeciwnie - jest dziedziczką całkiem pokaźnego majątku. Poniekąd w rolę Kopciuszka wciela się hrabią Stonevale – w końcu to on szuka posażnej panny, aby uratować rodzinną posiadłość. Przełamanie konwencji mogłoby być naprawdę ciekawe, jednak hrabia Kopciuszkiem być zdecydowanie nie chce i gra przekonująco królewicza. Jak na bohatera romansu przystało jest silny, zdecydowany, doświadczony i przewyższa swą wybrankę inteligencją. Zapewne gdyby było odwrotnie, upadłby odwieczny porządek świata.

Psychologicznego prawdopodobieństwa i złożoności postaci nie szukałam i nawet nie za bardzo mogę zarzucać jego braki, w końcu czytam romanse dla odprężenia. Dlatego nie będę komentować schematyczności i płytkości wszystkich bohaterów. Drażniły mnie jednak niezręczne dialogi i tło historyczne sprowadzone do kilku detali z epoki. Victoria lubi przebierać się w męski strój i nawet wygłasza kilka dość interesujących uwag, co do ról społecznych. Założyć by jednak należało, że zgromadzone potajemnie przebranie będzie skrywało kobiecą figurę. Nic bardziej mylnego – wszystko się opina i przylega odpowiednio ponętnie.

Koniec końcem nawet pomimo licznych wad „Ryzykantka” spełniła swoją rolę – rozbawiła mnie niezmiernie i pozwoliła odpocząć.

Brakuje mi jednak ciepłych romansów z domieszką życiowej mądrości. Takich w stylu Jeżycjady. Sienkiewicz pisał ku pokrzepieniu serc, a ja myślę, że przydałaby się także literatura ku pokrzepieniu codzienności. Mądra, nienachalna i prosta w odbiorze, która nie jest jednocześnie jakąś komercyjną papką. Taka, która zostawia ciepło w sercu i niekoniecznie zmusza do wielkich refleksji, ale po prostu krzepi. Nie ma takich romansów, czy po prostu na żaden jeszcze nie trafiłam?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2703
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: TheNaturat 11.04.2013 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się zastanawiam dlacz... | porcelanka
Ja nie mam w zwyczaju czytać literatury kobiecej, a jeśli już się coś zdarzy to przez przypadek. Wynika to pewnie z tego, o czym pisałaś, tzn taka literatura kojarzy się z czymś płytkim i słabym.
Polecam Ci natomiast książkę, która nie jest typowym romansem, ale może spełni Twoje oczekiwania.
Wyznania Maksa Tivolego (Greer Andrew Sean)
Użytkownik: porcelanka 13.04.2013 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie mam w zwyczaju czy... | TheNaturat
Wrzuciłam do schowka;)
Użytkownik: Chilly 13.04.2013 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się zastanawiam dlacz... | porcelanka
Autorzy ambitnej literatury obyczajowej
Temat o dobrych powieściach obyczajowych, więc nie tylko tzw. "literatura kobieca" i romans (chociaż i takie są wspomniane). Może znajdziesz coś dla siebie? :)
Użytkownik: porcelanka 15.04.2013 07:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Autorzy ambitnej literatu... | Chilly
Na pewno coś znajdę, dzięki;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: