Dodany: 28.03.2013 12:49|Autor: Tsukischiro

"Biblioteka cieni"


Historia – jak na dobry thriller przystało – rozpoczyna się tajemniczym morderstwem, do którego dochodzi w antykwariacie Libri di Luca i którego sprawcą jest… książka - przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka. W następnym rozdziale mamy szybką zmianę scenerii i poznajemy młodego, obiecującego adwokata - Jona Campellego, który przygotowuje swoją mowę końcową. Wkrótce czytelnik dowiaduje się, że zamordowany antykwariusz to ojciec Jona, z którym chłopak nie rozmawiał od kilkunastu lat. Na pogrzebie młody mężczyzna dowiaduje się, że ojciec zostawił mu w spadku antykwariat, ale jest to w gruncie rzeczy najmniej zaskakująca informacja spośród tych, jakie udziela mu Iversen - wieloletni pracownik Libri di Luca. Stary antykwariusz opowiada Jonowi o Towarzystwie Bibliofilskim zrzeszającym Lektorów – szczególnie uzdolnione jednostki, które poprzez czytanie potrafią wpływać na ludzi. Lektorzy modyfikują doznania związane z czytanym tekstem, jego osobisty odbiór przez daną osobę - mogą oni sprawić, że doznania będą głębsze i pełniejsze, a treść ciekawsza i bardziej przekonująca. Dzielą się oni na nadawców i odbiorców – ci pierwsi wpływają na inne osoby poprzez czytanie na głos, natomiast druga grupa potrafi wpływać na kogoś, kto właśnie czyta, nawet po cichu czy ‘w myślach’. Istnieje więc podejrzenie, że atak serca Luci to nie wypadek, lecz celowe działanie jakiegoś odbiorcy, który za nad to podkręcił doznania płynące z lektury. Czyżby zdrada w szeregach Towarzystwa Bibliofilskiego? A może poza towarzystwem istnieją inni Lektorzy?

Pomysł nadania czytaniu na głos paranormalnych właściwości jest ciekawy i choć z początku tłumaczenie umiejętności Lektora wydawało mi się nieco naciągane, to w miarę rozwoju historii mój sceptycyzm gdzieś zniknął. Mimo to, gdy myślę o tej książce na usta cisną mi się słowa: poprawna. Fabuła rozwija się w odpowiednim tempie, ale nie wciąga, opisy są dokładne, ale brak im jakiegoś polotu, postacie są sympatyczne, ale mało interesujące. Macie czasem tak, że gotujecie coś dokładnie według przepisu, ale i tak wam nie wychodzi? Czytając „Bibliotekę cieni” miałam nieodparte wrażenie, że jest w niej, obiektywnie rzecz biorąc, wszystko co trzeba i w odpowiednich proporcjach by była dobrą książką sensacyjną, ale w moim mniemaniu i tak wypada przeciętnie. Mam jednak wrażenie, że na jej podstawie mógłby powstać naprawdę dobry film.

Biblioteka cieni (Birkegaard Mikkel) to pozycja, którą z czystym sumieniem mogę polecić tym osobom, które dopiero zaczynają przygodę z takimi gatunkami jak thriller, sensacja czy kryminał. Czytelnikom bardziej zaawansowanym już niekoniecznie.

Tekst jest zamieszczony również na moim blogu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 558
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: