W książce „My, właściciele Teksasu” Małgorzata Szejnert pokazuje, jak wielka przepaść dzieli wyśniony przez komunistycznych przywódców obraz państwa równości z rzeczywistością przeciętnych ludzi. Kilka wybranych przez dziennikarkę reportaży z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku stanowi doskonały obraz życia społecznego tamtych czasów. Autorka jest tutaj cichym obserwatorem, czasem nakierowuje rozmowę, jednak nie przerywa opowieści, pozwala swoim rozmówcom wylać z siebie wszystko, o czym myślą, co leży im na sercu. „My, właściciele Teksasu” to zbiór historii kobiet i mężczyzn, którzy opowiadają o swoich problemach, sytuacjach z codziennego życia, poglądach. Autorka stara się przybliżyć rzeczywistość PRL-u, taką, jaka była, bez specjalnych ubarwień, odchyleń w żadną stronę.

Polecam!