Dodany: 19.03.2013 21:44|Autor: Literadar

Świat Czarownic


Okładka

Rec. Marcin Kłak
Ocena: 4.5/6

Świat Czarownic, wydany w 1963 roku, to dziś klasyka fantastyki. Od jego pierwszej publikacji w Polsce minęło już ponad 20 lat i ponowne wydanie pozwoli przybliżyć te pozycje nowym czytelnikom – za to należy się wydawcy podziękowanie.

Podejście do klasyki literatury bywa rozmaite. Część osób wychodzi z założenia, że to coś, co należy znać. Inni z kolei nie darzą takich utworów żadnym sentymentem. Zdarza się też spotkać ludzi, którzy wręcz naciskają na to byśmy się zachwycali taką twórczością, a ich zachowanie pobudza do zacytowania Gombrowicza i stwierdzenia „jak to mnie zachwyca kiedy mnie nie zachwyca”. Niemniej prawda jest taka, że do każdego tytułu należy podejść indywidualnie i zobaczyć, czy i co w nim jest ciekawego. Świat Czarownic od lat przykuwa uwagę kolejnych pokoleń, więc spodziewać się można, że ma w sobie ten magiczny pierwiastek, który pobudza wyobraźnię czytelników. Czymże jednak jest ta iskra i czy jej blask nie przygasł podczas lat, które upłynęły od pierwszego wydania?

Najbardziej w książce urzeka wizja świata. Świata pełnego uprzedzeń, agresji, nienawiści i podłości, ale także niepozbawionego bohaterów, miłości, przyjaźni i wierności ludziom oraz ideałom. Wszystko to okraszone jest magią, wojną z nieznanym najeźdźcą i tragicznym położeniem Starej Rasy otoczonej przez wrogów. Do tego wszystkiego nie jest to miejsce całkiem odległe – można doń przybyć z naszej Ziemi i właśnie to zdarza się głównemu bohaterowi.

Fabuła jest tak naprawdę dość prosta. Została skonstruowana w ten sposób, by przedstawić jak największy fragment stworzonego uniwersum. Chociaż można wyróżnić kilka przeplatających się wątków, to śledzenie zdarzeń nie stanowi najmniejszego problemu. Część jest nawet dość przewidywalna. Są też niespodzianki, co jest oczywiście niewątpliwym plusem. Ciekawym zabiegiem (zwłaszcza jak na czasy powstania książki) jest łączenie świata magii z bardziej współczesną techniką. Chociaż tego rodzaju mariaż nie jest w fantastyce czymś niespotykanym, to jednak Andre Norton zrobiła to w bardzo umiejętny sposób.

Pochwały należą się też autorce za zakończenie historii. Urwana jest ona w takim momencie, że to czytelnik spokojnie, bez rozterek decyduje czy chce poprzestać na jednym tomie czy też pragnie sięgnąć po kolejne części cyklu. Świat Czarownic to zarówno wstęp do większej historii, jak i książka, która doskonale stanowi całość sama w sobie. (Chociaż z marketingowego punktu widzenia nie jest to może najlepszy krok.)

Tak jak prosta jest fabuła, tak samo nieskomplikowani są bohaterowie. Większość z nich zarysowana jest poprzez kilka głównych cech bez głębszego wnikania w ich psychologię czy kierujące nimi motywacje. Nie odbiera to jednak przyjemności płynącej z lektury. Bohaterowie dają się polubić, a ich przygody emocjonują. Z racji swojego wieku Świat Czarownic nie wywiera aż tak wielkiego wrażenia, jak to, które przed laty zapewniło mu wejście do kanonu fantastyki. Niemniej nie zestarzał się on na tyle, by stać się pozycją nie wartą uwagi. Dla współczesnego czytelnika powinien stanowić ciekawą odskocznię od innych powieści dostępnych na rynku.



Marcin Kłak jest autorem bloga www.skrzydlaksiazek.wordpress.com

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1084
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: