Dodany: 13.03.2013 15:06|Autor: Fiona54

Czytatnik: Takie sobie...czytanie

1 osoba poleca ten tekst.

Wspomnienia z dzieciństwa


Wszystkie reżimy totalitarne są okrutne. Każdy niszczy przede wszystkim swoich obywateli. Książka Vaddey Ratner "W cieniu drzewa banianu" przypomina nieco wspomnienia Krystyny Chiger zawarte w opowieści "Dziewczynka w zielonym sweterku". Tu i tam główną bohaterką i narratorką jest mała dziewczynka, której życie zmieniło się w koszmar z powodu, o którym małe dziewczynki nie mają pojęcia.

Raami pochodzi z królewskiego rodu. Jej ojciec jest księciem. Mimo że kilka lat temu obalono monarchię w Kambodży, Raami z bliskimi żyje w dostatku i spokoju. Ma radosne dzieciństwo w kochającej się rodzinie. Dzieciom taki stan wydaje się naturalny i stały. Dlatego gdy w 1975 roku organizacja Czerwonych Khmerów zagarnęła władzę, świat się zawalił.

Czerwoni Khmerzy, organizacja o ideologii skrajnie komunistycznej, w ramach wprowadzanych przez siebie nowych porządków wywiozła setki tysięcy ludzi do obozów pracy. Trafiła tam także Raami z rodziną. W fatalnych warunkach, głodując, pracowali ponad siły. Byli jednostkami ideologicznie podejrzanymi, "wrogami" bo pochodzili z arystokracji, a ojciec Raami był poetą i księciem. Trudno było ludziom przyzwyczajonym do dobrobytu w ich miejskiej rezydencji w Phnom Penh zaaklimatyzować się w prymitywnych warunkach. Raami musi błyskawicznie dorosnąć.

"W cieniu drzewa banianu" jest wzruszającą opowieścią o nieszczęściu. Tragedia tysięcy męczonych i mordowanych ludzi przefiltrowana przez wrażliwość dziecka i widziana z jego perspektywy. Narracja Raami jest spokojna, a język pełen poezji z niezwykłymi metaforami spotykanymi właśnie w poezji wschodu. Z ludzi wschodu emanuje spokój i powściągliwość. Taka jest też opowieść Raami.

Książka Vaddey Ratner jest jeszcze jednym dowodem na to, że system komunistyczny to system zbrodniczy. Wydarzenia opisane w powieści mają swoje źródło w biografii autorki. Tym ciekawsza jest ta książka, im więcej w niej prawdy.



W cieniu drzewa banianu (Ratner Vaddey)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2083
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: carmaniola 13.03.2013 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkie reżimy totalita... | Fiona54
Fiono, a powiedz mi, proszę, jak ta książka jest napisana. Temat mnie interesuje i to bardzo, ale przyznam, że na czysto wspomnieniowe notki o makabrze w Kambodży pisane językiem licealistki nie mam już ochoty. Moja psychika wytrzyma natomiast świetnie napisaną powieść dotyczącą tamtych czasów i tamtego rejonu. I nie wiem sama czy upychać w schowku.
Użytkownik: Fiona54 13.03.2013 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Fiono, a powiedz mi, pros... | carmaniola
Caramaniolo,ta książka na pewno nie jest pisana językiem licealistki. Autorka, kiedy pisała książkę, była już całkiem dorosła. To nie są wyłącznie wspomnienia, jest tam również kreacja literacka. Mnie ta powieść bardzo się podobała. Z pewnością nie jest to czytadło, ale opowieść napisana z talentem i z miłością. Autorka przeżyła dramatyczne chwile i opowiada historię swojej rodziny z perspektywy małej dziewczynki, ale nie ma tam krzty infantylizmu. Jest za to poezja. Książka ma także niebagatelną wartość poznawczą. Dodam tylko, że w 2009 roku autorka została przyjęta na audiencji u króla Kambodży Norodoma jako córka Tygrysiego Księcia. Myślę, że mogę Ci śmiało polecić przeczytanie tej książki. A jeśli zdecydujesz się przeczytać, podziel się proszę ze mną swoimi wrażeniami :) Pozdrawiam.
Użytkownik: carmaniola 14.03.2013 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Caramaniolo,ta książka n... | Fiona54
Super! Bardzo Ci dziękuję i ruszam na poszukiwania. :-D
Użytkownik: carmaniola 09.04.2013 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Caramaniolo,ta książka n... | Fiona54
Witaj Fiono. Jestem już po lekturze i muszę przyznać, że rzeczywiście, nie czuję się ową powieścią rozczarowana. Trochę za mądra była siedmioletnia narratorka, ale w jej opowieści tyle było prawdziwej miłości, że szybko machnęłam na to ręką. Bo to miłość: rodzicielska i siostrzana była dla mnie głównym tematem tej opowieści, koszmar rewolucji kambodżańskiej choć stanowił ogromny kontrast dla wszystkich pozytywnych uczuć i emocji, był tylko tłem. Piękny pomnik dla utraconych bliskich.

Dziękuję za namówienie mnie do przeczytania. :-)
Użytkownik: Fiona54 09.04.2013 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Fiono. Jestem już p... | carmaniola
Miło mi, że Ci się podobała lektura. Wiele książek rozczarowuje. Ta była warta przeczytania. Staram się dzielić swoimi wrażeniami z lektury czytanych książek, ale są one bardzo subiektywne. Cieszę się także, jeśli ktoś się ze mną nie zgadza w kwestii oceny i podzieli się ze mną swoim poglądem:) Pozdrawiam i życzę wielu ciekawych książek:)
Użytkownik: carmaniola 11.04.2013 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Miło mi, że Ci się podoba... | Fiona54
Chętnie tu do Ciebie zaglądam chociaż nasze zainteresowania czytelnicze niezupełnie się pokrywają. Zawsze masz coś ciekawego do przekazania o przeczytanej książce a Twoje opinie są wyważone i przemyślane. Zerknę tu jeszcze nie raz, i nie dwa. Dziękuję. :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: