Dodany: 11.03.2013 20:46|Autor: adw86
O wampirze nieco inaczej
Przez lata motyw wampira wzbogacony został obszernym spektrum znaczeń, stwarzając szerokie pole dla interpretacji. Począwszy od egzemplifikacji koncentrujących się na szoku i grozie, przez metafory ciemnej strony ludzkiej osobowości, transgresywnych fascynacji złem, tym, co zakazane, objęte kulturowym tabu, po personifikacje lęku przed śmiercią bądź zakłóceniem porządku świata – owa skala znaczeń nadbudowanych nad mitem wampira zdaje się najlepiej wyjaśniać jego ciągłą popularność i niemalże uniwersalny charakter.
W zajmującej niespełna dziewięćdziesiąt stron prozatorskiej miniaturze Jacques'a Chessexa „Wampir z Ropraz” odnaleźć można większość powyższych tropów związanych z postacią wampira. Utwór szwajcarskiego pisarza lokuje się bowiem na gatunkowym pograniczu, łącząc w sobie elementy literatury grozy oraz powieści psychologicznej, kroniki kryminalnej i reportażu. Taki sposób odczytania i wykorzystania motywu wampira nie jest wprawdzie nowy, jednak z pewnością to przykład interesujący i wart uwagi, zaś stylistyczny i gatunkowy kolaż wyróżnia tę powieść wśród innych realizacji tego typu.
Przedstawiona historia oparta została na wydarzeniach, jakie rzeczywiście rozegrały się w 1903 roku w małym szwajcarskim miasteczku. Rosa, córka szanowanego sędziego, umiera na zapalenie opon mózgowych. W dzień po pogrzebie jej zwłoki zostają w zgwałcone oraz brutalnie okaleczone. Wydarzenie to zapoczątkowuje serię podobnych aktów nekrofilii w pobliskich miejscowościach. Ludzie, ogarnięci paniką, rozpoczynają poszukiwanie sprawcy makabrycznych przestępstw.
Chassex sięga po topos przestrzeni znanej z klasycznych powieści grozy. Od pierwszych stron buduje niepokojący nastrój oraz odczucie odizolowania, nieprzystępności i tajemniczości miejsca: „Na początku XX wieku jest to kraina wilków, trudno dostępne pustkowie (…), uczepione zbocza powyżej traktu na Berno, po obu stronach ujętego nieprzeniknionym lasem świerkowym. Odludne domostwa rozproszone wśród mrocznych drzew (…)”*. W dalszej perspektywie nie chodzi jednak o proste epatowanie grozą. Utwór niemal zupełnie pozbawiony jest elementów artgrozy – by przywołać określenie Noëla Carrolla. Konstruuje duszną, osaczającą przestrzeń po to, aby dokonać swego rodzaju literackiej transgresji tabu seksualności, śmierci, odmienności.
Jest to oszczędna powieść. Chessex posługuje się co prawda stylowym językiem, jednak można mieć pewne zastrzeżenia do pobieżnych zarysów wydarzeń oraz charakterystyki głównej postaci, pozostawiających wrażenie, że nie został wykorzystany w pełni temat, który stwarza szerokie pole dla autorskiej kreacji. Przede wszystkim jednak kontekst społeczny, lokalny koloryt, małomiasteczkowa mentalność, funkcjonujące w ukryciu mechanizmy odpowiadające za eskalację zła i przemocy, powołujące do życia wampiry, nasilające zachowania patologiczne - wydają się interesującym tematem, wartym rozwinięcia. Również elementy wywołujące szok, drastyczne opisy nekrofilii, okaleczenia i profanacji zwłok zostają ujęte w formę prasowej wzmianki bądź notatki z kroniki kryminalnej. Zdaje się to jednak przemawiać na korzyść powieści. Suchy, pozbawiony emocji kronikarski zapis daleki jest od charakterystycznych dla współczesnego horroru wnikliwych, plastycznych deskrypcji aktów wyrafinowanego – niejednokrotnie absurdalnego – okrucieństwa. Czytelnik poszukujący takich wrażeń będzie rozczarowany. Utwór szwajcarskiego pisarza nie jest typowym horrorem, wykorzystuje jedynie elementy tej konwencji. Rozpatrywany jednak w kontekście gatunkowych realizacji, stanowić może swego rodzaju antidotum na perwersyjną pornografię śmierci, która zdominowała horror w ostatnim czasie, obnażając jednocześnie stan wyczerpania gatunku bądź brak ambicji i twórczej inwencji autorów. Utwór Szwajcara zdecydowanie bliższy jest właściwym dla XIX-wiecznych powieści grozy sposobom obrazowania, gdzie groza, szok, perwersja nie przejawiają się w sposób bezpośredni, bezceremonialny, a często są jedynie sugerowane, ukryte pod zewnętrzną zasłoną tekstu.
„Wampir z Ropraz” to przede wszystkim portret psychologiczny postaci, portret zbiorowości oraz refleksja nad ciemną stroną ludzkiej osobowości. Chassex opisuje serię drastycznych aktów profanacji zwłok, które wywołują szok i panikę w małym, odludnym miasteczku. Na wzór klasycznych utworów grozy pojawienie się potwora burzy porządek świata, inicjuje kryzys odróżnorodniający (sformułowanie René Girarda). Zbrodnicze przekroczenie skierowane jest przeciwko podstawom kulturowego porządku, dlatego po zaistnieniu kryzysu rozpoczyna się gorączkowe poszukiwanie kozła ofiarnego, którego zgładzenie ma przywrócić utracony ład. Jednak Chassex odchodzi o tradycyjnej manichejskiej aksjologii. Nakreślona w kolejnych partiach utworu psychologiczna wiwisekcja głównego bohatera ukazuje jeszcze bardziej przerażającą prawdę. Wampir z Ropraz jest wytworem zła, które trawi od wewnątrz życie mieszkańców i relacje międzyludzkie. Jego pojawienie się obnaża mroczne tajemnice małomiasteczkowej społeczności, mentalne zacofanie, moralny upadek. Porządek wartości ma charakter ambiwalentny: monstrum naznaczone zostaje piętnem tragizmu, a świat człowieka pogrąża się w inercji, upojeniu złem i śmiercią. Chassex wskazuje na mechanizmy przemocy, dewiacje i patologie zachowań, skrywane pod płaszczem społecznych instytucji, ukazuje proces kształtowania się osobowości seryjnego gwałciciela-wampira; sugeruje, że prawdziwe zło przychodzi z głębi ludzkiej duszy.
---
* Jacques Chessex, "Wampir z Ropraz", przeł. Anna Topczewska, wyd. W.A.B., 2009, s. 9.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.