Dodany: 28.02.2013 13:18|Autor:

nota wydawcy


W chwili śmierci Andrzej Bobkowski miał 48 lat. Zaledwie 48 lat. Zaledwie, bo przecież był wielką nadzieją polskiej literatury. Bo był jednym z największych piewców urody życia. Mało było w polskiej literaturze XX wieku tak namiętnych witalistów, wyznawców zasady primum vivere, zbuntowanych przeciw ideologiom śmierci, filozofiom – jak powiedziałby Irzykowski – rafy koralowej, każącym podporządkować szczęście jednostki interesom kolektywu. Niewielu też naszych pisarzy potrafiło tak czule reagować na piękno świata i tak cieszyć się chwilą – nawet w czasie najbardziej marnym. A raczej wbrew niemu. [...].

(Fragment książki)

[LTW, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 326
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: