Dodany: 18.11.2007 20:04|Autor:

Książka: Miasteczko Castleview
Wolfe Gene
Notę wprowadził(a): Ysobeth nha Ana

z okładki


Castleview nie jest zwykłym miasteczkiem. Przekonuje się o tym zarówno Will Shields, nowy właściciel komisu samochodowego, jak i jego rodzina.

Średniowieczny zamek, pojawiający się w środku dnia i upiorny jeździec, galopujący na olbrzymim rumaku przeczą zdrowemu rozsądkowi. Lecz to zaledwie zwiastun wydarzeń, mających położyć kres waśni, której korzenie sięgają zamierzchłej przeszłości...


Gene Wolfe, z właściwym sobie mistrzostwem, tworzy przemawiającą do wyobraźni wizję, w której magia przeplata się z rzeczywistością, historia realna z mitami, a przeciętni ludzie żyją obok bohaterów z legend.

[Mag, 1997]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2444
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: tilia8 16.03.2010 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Castleview nie jest zwykł... | Ysobeth nha Ana
Nie dałam rady skończyć książki... odbierałam ją jako drętwą, nie wciągała mnie. Staranna logika widoczna w każdym zdaniu, szczegółowość, odstraszały mnie... Szkoda, bo "Żołnierz Arete" swoją nudą mnie przyciągał, ale w tym wypadku nie dałam rady.
Użytkownik: first-pepe 18.11.2011 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dałam rady skończyć k... | tilia8
No drętwa to ona jest maksymalnie. Tyle że ta drętwota nie wynika z jak to nazwałaś "logiki", a raczej bezduszności i bezpłciowości stylu w jakim autor opowiada nam historię. Bohaterowie zachowują się nie tylko jak roboty, ale w wielu miejscach sztucznie i zgodnie z regułą horroru klasy B, czyli "jestem blondynka i uciekam przed oprawcą zawsze do góry i tam, gdzie jest najciemniej". Z logiką w jakimkolwiek rozumieniu niewiele ma to wspólnego.
Nie wiem, czy Wolfe ma taki styl, "Castleview" jest pierwszą powieścią, którą czytałem i nie jestem w stanie tego stwierdzić, ale tutaj ten styl ewidentnie się nie sprawdził. Całość ratuje klimat i nastrój tajemniczości, który nomen omen jest w końcówce wydmuszką.
Użytkownik: tilia8 28.12.2011 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: No drętwa to ona jest mak... | first-pepe
Właśnie tę "regułę horroru klasy B" nazywam logiką - logiką pewnego gatunku czy opowieści. Ale potwierdzam, to jest tak słabe, że nie doczytałam do końca.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: