Dodany: 09.02.2013 23:03|Autor: AnnRK

Książka: Nie zabijać pająków
Matuszkiewicz Irena

2 osoby polecają ten tekst.

Kłopoty z Pająkami


Są takie dni, kiedy słońce świeci za mocno, deszcz pada zbyt głośno, kot spogląda zbyt intensywnie, muzyka irytuje każdą swą nutą i najchętniej w ogóle nie opuszczałoby się ciepłego i przyjaznego łóżka. Nawet książki cieszą jakby mniej. Thrillery i horrory nie straszą, powieści obyczajowe są wyjątkowo nudne, a literatura faktu zbyt nadwyręża i tak niemrawo działający umysł. I to jest właśnie ten moment, kiedy rozglądam się dookoła w poszukiwaniu czegoś lekkiego i zabawnego. Ostatnio mój wybór padł na "Nie zabijać pająków" - kryminał Ireny Matuszkiewicz.

W pewnej kamienicy mieszkają państwo Pająkowscy. Nie dane nam jest jednak poznać męską części duetu, gdyż akcja powieści zaczyna się w momencie, gdy Władysław Pająkowski zostaje znaleziony martwy w lesie. Śledztwo prowadzi komisarz Dyna (ze względu na posturę śledczego, warzywnicze skojarzenia są jak najbardziej na miejscu). Szybko wychodzi na jaw, że mieszkańcy kamienicy nie bardzo przepadali za denatem i jego żoną. Państwo Pająkowscy mieli bowiem nietypowe hobby. Jako miłośnicy porządku i przepisów karnych, donosili na policję o każdym naruszeniu nawet najmniej istotnego paragrafu. Kto z mieszkańców budynku choć raz dostał mandat za zbyt głośne rozmowy, przesiadywanie na barierkach okalających trawnik, wypuszczanie psa bez kagańca czy bałagan na korytarzu, szybko tracił złudzenia co do możliwości nawiązania przyjacielskich stosunków z fanatykami porządku i praworządności. Bo jak tu przyjaźnić się z kimś, kto w kilku makach-samosiejkach widzi zaczątek narkotykowego biznesu?

"Pająkowscy mieli wielkie szczęście, że trafili na takich spokojnych ludzi, co płacili mandaty, chodzili na przesłuchania i nie robili im nic złego, poza obsikaniem wycieraczki. Jakby on mieszkał w innej dzielnicy, to albo jeździłby już na wózku inwalidzkim, albo od kilku lat oglądał świat zza chmurki"[1] - stwierdza Latok, jeden z mieszkańców kamienicy. Jednak najwyraźniej ktoś w końcu miał dość uciążliwego sąsiada lub Władkowi zwyczajnie skończyło się to szczęście, bo nie ma wątpliwości, że Pająka zabrakło wśród żywych. Wszak to "urodzony ponurak"[2], a tymczasem znaleziono go z rogami na głowie, migającą dziecięcą zabawką. Ozdoba na Pająkowej głowie oznaczała tylko jedno, mężczyzna musiał być definitywnie martwy.

Śledztwo trwa. Mieszkańcy kamienicy prześcigają się w domysłach, Dyna staje na uszach, by rozwiązać zagadkę, a przy okazji wychodzą na jaw małe sekrety lokatorów.

Przyznaję, że bardziej niż na intrydze skupiłam się na mieszkańcach budynku. Barwnych postaci tu nie brak, zabawnych dialogów i sytuacji też. Moją sympatię z miejsca zdobył Mieszko, kilkuletni syn mieszkającej w pobliskim dworku Ady. Ten pełny energii, bystry i wygadany chłopiec niezmiennie rozśmieszał mnie swoimi przemyśleniami. "To jest strasznie drapieżny tyranożarł. Z wyglądu podobny do wesołego smoka, ale taki wesoły nie był, może dlatego, że musiał chodzić na dwu nogach. Szybciej się ucieka na czterech. Ten styrakożarł ma cztery nogi, ale sam jest bardzo gruby, więc chyba też nie uciekał za szybko. Podobny troszkę do nosorożca białego... (...) Mamusiu, czy styrakożarł był mięsożerny?"[3] - nawijał Mieszko, a gdy nie doczekał się odpowiedzi, oburzony rzucił do Ady i jej znajomej: "Jesteście... jesteście takie nieożywione!"[4]. I jak go nie kochać?

"Nie zabijać pająków" Ireny Matuszkiewicz to lekka, zabawna komedia kryminalna, pełna błyskotliwych dialogów. Czyta się szybko i choć sama intryga mnie nie wciągnęła, więc za miesiąc pewnie już nie będę pamiętała, kto i dlaczego zamordował Pająka, podczas lektury bawiłam się bardzo dobrze. I tego właśnie potrzebowałam w dniu, gdy deszcz padał zbyt głośno.


---
[1]Irena Matuszkiewicz, "Nie zabijać pająków", wyd. W.A.B., 2007, s. 79.
[2]Tamże, s. 26.
[3]Tamże, s. 185.
[4]Tamże, s. 186.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 652
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: