Dodany: 04.02.2013 22:24|Autor: Hooney

"Blask księżyca"


Na początku muszę zwrócić uwagę na okładkę (wyd. Amber, 2010), która, nie ukrywam, bardzo mi się podoba. Wiem, że nie ocenia się książek po wyglądzie, tylko po treści, jednak gdy stałam w księgarni pośród tylu książek, niewątpliwym problemem było wybranie tych kilku, które najbardziej chciałabym przeczytać. I jak tu wybrać tę, która zasługuje na pierwszeństwo zakupu? Przyznam szczerze, że odruchowo spojrzałam na okładkę. Potem przeczytałam opis, który zachęcił mnie do kupna. Wiem, książek tego typu jest teraz pełno w księgarniach i niestety są one bardzo do siebie podobne, ale naprawdę lubię je czytać. Poza tym przecież najważniejsze jest, aby czytać to, co się lubi, a nie zmuszać się do lektury gatunków, za którymi się nie przepada. W ten oto sposób zaczęłam przygodę z powieścią Rachel Hawthorne.

Gdy przyjechałam do domu, od razu zabrałam się za czytanie, gdyż byłam ciekawa, jakie tajemnice skrywa ta historia.

"Blask księżyca" opowiada o losach siedemnastoletniej Kayli - pięknej licealistki o rudych włosach. Jest sierotą, straciła rodziców w wieku 5 lat. Zostali zastrzeleni w lesie przez pijanych myśliwych, którzy myśleli, że strzelają do wilków. Od tamtej pory Kaylę nawiedzają sny o tych właśnie zwierzętach. Dziewczyna w ramach terapii wraca do parku narodowego, gdzie zostaje przewodnikiem leśnym. Poznaje tam przystojnego Lucasa, w którym od razu zakochuje się po uszy. Pojawia się także pewien student - Mason. Jest w grupie, którą przewodnicy mają oprowadzić po parku. Którego z nich wybierze Kayla?

Minusem tej powieści jest jej przewidywalność. Po przeczytaniu opisu na okładce i prologu wiemy, co stało się z rodzicami Kayli i dlaczego zginęli, a także którego adoratora dziewczyna wybierze. Wiemy także, że bohaterka stanie się wilkiem. Nie ma żadnego elementu zaskoczenia. Autorka mogła stworzyć historię pełną napięcia, z licznymi zwrotami akcji, jednak nie do końca jej się to udało.

Brakuje mi opisów, których powinno tu być naprawdę dużo, ponieważ akcja rozgrywa się w parku narodowym i naprawdę pięknie można by opisać las i zwierzęta. Różnorodne opisy pozwalają łatwiej wyobrazić sobie otoczenie, w którym znajdują się bohaterowie. Może niektórzy wolą, gdy jest więcej dialogów i ubogi język, ale ja cały czas miałam poczucie pewnego niedosytu, że nie poznałam lepiej tamtejszej roślinności i nie zagłębiłam się w tamten świat. Jest za to mnóstwo opisów Lucasa. Rozumiem, że dziewczyna jest w nim mocno zakochana, ale czy wszystko, o czym myśli, musi mieć związek z tym chłopakiem? To czasami irytujące, ponieważ na każdej niemal stronie jest mowa o Lucasie i bardzo mało dowiadujemy się o innych bohaterach. W zasadzie postacie stworzone przez Rachel Hawthorne specjalnie się od siebie nie różnią. Szkoda, ponieważ autorka mogła stworzyć cały wachlarz ciekawych postaci o różnorodnych charakterach.

Książkę czyta się bardzo szybko i nawet całkiem przyjemnie. Myślę, że jest świetnym "zabijaczem czasu" na wieczór. Taka lektura dla odstresowania. Po to, aby przestać myśleć o szarej rzeczywistości i choć na chwilę zapomnieć o problemach i obowiązkach. Pomimo wad tej powieści nie żałuję, że ją przeczytałam. Zresztą chyba nigdy nie żałowałam czasu spędzonego z książką. Nawet jeśli nie jest jakimś wybitnym dziełem, czytam ją chociażby po to, aby mieć o niej własne zdanie, a nie tylko polegać na opiniach innych osób.

Myślę, że jeśli ktoś nie jest wymagającym czytelnikiem, chętnie przeczyta tę powieść. Każdemu czasami jest potrzebna taka lekka historia, na przykład gdy brzydka pogoda za oknem. Myślę, że jeśli będę miała okazję, sięgnę po kolejny tom cyklu "Strażnicy Nocy".


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 861
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: