Dodany: 17.01.2013 20:57|Autor: Matylda.

Czytatnik: Pamiętnik czytelniczki

3 osoby polecają ten tekst.

Dwunastu wspaniałych na rok 2013 - akcja


Zainspirowana tą piękną akcją, którą zapoczątkowała Jabłonka, Monika W. i Misiabela, stworzyłam osobistą listę książek, które od dłuższego czasu z niecierpliwością spozierają na mnie z biblioteczki.

Oto przedstawiam Wam dwunastu wspaniałych na 2013 rok:

1) Noce i Dnie - Maria Dąbrowska
2) Ulisses - James Joyce [przeczytane]
3) Doktor Faustus - Tomasz Mann [przeczytane]
4) Eseje - Tomasz Mann [przeczytane]
5) Portret Damy - James Henry [przeczytane]
6) Herzog - Saul Bellow [przeczytane]
7) Cichy Don - Michaił Szołochow [przeczytane]
8) Zmartwychwstanie - Lew Tołstoj [przeczytane]
9) A lasy wiecznie śpiewają - Gulbranssen Trygve [przeczytane]
10) W cieniu zakwitających dziewcząt - Marcel Proust [w czytaniu]
11) Szkarłatna litera - Nathaniel Hawthorne [przeczytane]
12) Królowa Margot - Alexander Dumas / Śmiech w ciemności - Vladimir Nabokov :) [Przeczytane x2]

Fingers crossed!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2512
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Monika.W 17.01.2013 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainspirowana tą piękną a... | Matylda.
Prawie same "cegły". Pierwsze 3 pozycje na 3 miesiące mogłyby starczyć.
Zazdroszczę esejów Manna na własnej półce. Ja mam tylko OPowiadania i Budenbrooków. Siostra ma jeszcze Józefa i jego braci - chyba mogłabym na coś zamienić.
Użytkownik: Matylda. 17.01.2013 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawie same "cegły". Pier... | Monika.W
Moniko, "Doktora Faustusa" chcę skończyć do końca następnego tygodnia :-) Nie strasz!
Użytkownik: Monika.W 28.01.2013 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Moniko, "Doktora Faustusa... | Matylda.
I jak? Udało się? Bardzo jestem ciekawa. Mnie się wydaje, że Mann ciężki do czytania. Ja samą Lottę czytałam ponad tydzień.
Użytkownik: Matylda. 28.01.2013 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: I jak? Udało się? Bardzo ... | Monika.W
Zostało mi jeszcze 30 stron do końca. Moje plany nieco rozminęły się z rzeczywistością, bowiem miałam zamiar skończyć "Doktora Faustusa" w samochodzie podczas podróży do Polski. Niestety, pięć (z siedmiu) godzin przespałam. :)
Dzisiaj jednak skończę :)
Użytkownik: Matylda. 17.01.2013 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawie same "cegły". Pier... | Monika.W
"Eseje" i "Józefa.." kupiłam za śmieszną cenę w antykwariacie. Teraz rozglądam się za "Dziennikami", ale ceny są kosmiczne i nie chcę wydać 150 złotych za 3 tomy :(
Użytkownik: joanna.syrenka 17.01.2013 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainspirowana tą piękną a... | Matylda.
"Cichy Don" jest u mnie bardzo wysoko w kolejce do przeczytania. Tak samo jak "A lasy wiecznie śpiewają", które czekają w przyłóżkowym stosiku :)
Użytkownik: alva 17.01.2013 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cichy Don" jest u mnie b... | joanna.syrenka
"Cichy Don"! Jak mogłam zapomnieć? A akurat zakopałam się w literaturze polskiej i rosyjskiej czasów I wojny, rewolucji roku siedemnastego i wojny polsko-bolszewickiej. A o "Cichym Donie" zapomniałam... Jutro lecę do biblioteki:)
Użytkownik: Matylda. 28.03.2013 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainspirowana tą piękną a... | Matylda.
Dotychczas udało mi się przeczytać:

3) Doktor Faustus - Tomasz Mann
12) Królowa Margot - Alexander Dumas
12b) Śmiech w ciemności - Vladimir Nabokov



Tomasz Mann w swoim liście do Hermana Ebersa z 29.03.1949 roku napisał, że "starość nie musi być równoznaczna z upadkiem". Fragment ten bardzo mną poruszył i wzbudził pewne, nieco absurdalne, poczucie niepokoju, które towarzyszyło mi do momentu rozpoczęcia lektury żywotu kompozytora niemieckiego Adriana Leverkühna opowiedzianego przez jego przyjaciela. Początkowo obawiałam się, że " Doktor Faustus" nie dorówna młodzieńczej twórczości Manna, okaże się słabszy od " Buddenbrooków" i "Czarodziejskiej Góry", jednak ta "niemiecka" aura "Faustusa" bardzo szybko mnie uwiodła i spędziłam szczęśliwe godziny na rozczytywaniu się w tejże mądrej i na wskroś symbolicznej powieści. Przyznam, że "Faustus" był momentami do tego stopnia skomplikowany, że szereg konfuzji, które wywołał musiałam rozwiewać z masą publikacji, korespondencją, biografią, czy nawet niepolskim słownikiem terminologii muzycznej (co jeszcze bardziej pogorszyło sprawę).
Myślę, że niezwykle trudno przyszłoby przeciętnemu czytelnikowi przyjąć to dzieło z najgorętszym entuzjazmem, jako że mit Fausta tak naprawdę nigdy nie przeniknął do naszej kultury i obawiam się, że bez uprzedniego "flirciku" z klasyką literatury niemieckiej, "Doktora Faustusa" można najzwyczajniej w świecie nie docenić.
Tak ma marginesie - bardzo zainteresował mnie niemały skandal, który wybuchł na łamach "Saturday Review of Literature" z udziałem Tomasza Manna i Arnolda Schoenberga. Kompozytor głęboko przekonany, że noblista okradł go z jego własnych pomysłów (system dodekafoniczny), napisał do redakcji dość osobliwy list, w którym dał upust swemu rozgoryczeniu i frustracjom. Jak to się skończyło? Ostatecznie Mann obłaskawił zacietrzewionego starca i w II wydaniu "Doktora Faustusa" zamieścił uwagę, że dodekafonia została sformułowana nie przez Adriana Leverkühna (mkhm), a Schoenberga.

"Śmiech w ciemności" okazał się bardzo przyjemną lekturą, czego nie mogę powiedzieć o "Królowej Margot" Dumasa. Krótko i węzłowato, była to droga przez mękę i gdyby nie obraz obłędnie pięknej i utalentowanej Isabelli Adjani w roli Małgorzaty de Valois nie jestem pewna, czy wystawiłabym ocenę wyższą niż 3.

W czytaniu:
Portret Damy - Henry James
Użytkownik: Matylda. 02.04.2013 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotychczas udało mi się p... | Matylda.
Kolejna szóstka do kolekcji. Dziś zacznę " Cichego Dona".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: