Dodany: 29.10.2007 20:24|Autor: sulla

Geniusz Napoleona pod Austerlitz


Jedno z najdokładniejszych opracowań sławnej bitwy okresu napoleońskiego pod Austerlitz 2 grudnia 1805 r. Autor nie szczędził trudu, by przekazać czytelnikowi pełny i obiektywny obraz tamtych zdarzeń.

Z pietyzmem oraz zegarmistrzowską dokładnością wprowadził nas Tomasz Rogacki w wydarzenia bitewne tego grudniowego dnia roku 1805. Powstała praca na wysokim poziomie historycznym, a zarazem zrozumiała dla „normalnego” miłośnika historii, nie tylko zainteresowanego czasami napoleońskimi. Nie twierdzę jednak, że książka łatwa jest w odbiorze. Liczba i różnorodność oddziałów wojskowych biorących udział w batalii może doprowadzić do pewnej dezorientacji, a z czasem nawet do zniechęcenia i znużenia książką.

Pomocą w śledzeniu i zrozumieniu poczynań i posunięć batalistycznych są mapki przebiegu bitwy, które bardzo często i systematycznie towarzyszą nam przy czytaniu.

Sama książka wybiega w dużym stopniu poza temat bitewny. Poznajemy w niej dokładne stany osobowe obu stojących naprzeciw siebie armii. Możemy dzięki graficznym aneksom poszerzyć naszą wiedzę o organizacji wojskowej armii francuskiej, rosyjskiej i austriackiej. Smutne liczby strat, poniesionych przez walczące oddziały, nie są nam też oszczędzone.

Opis samej bitwy nie jest zadaniem łatwym. Różnorodność i zmienność sytuacji na polu walki wymaga pewnego systemu, dzięki któremu autor w klarowny sposób może przekazać czytelnikowi przebieg batalii. Tomasz Rogacki przejął od poprzedników, zajmujących się wydarzeniami pod Austerlitz, mechanizm opisowy, jakim się oni posługiwali. Rozbudował go jednak znacznie, wykorzystując wszystkie dostępne źródła historyczne. Opierał się w dużej mierze na danych pochodzących z krajów biorących udział w batalii. Informacje te filtrował skrupulatnie, wiele z nich bowiem zawierało nieprawdę, były niepełne albo subiektywne, "dopracowane" na potrzeby propagandy.

Opis bitwy rozpoczyna autor od skrzydła południowego, gdzie dywizjon Legranda i część III korpusu Davouta związały w walkach obronnych 2/3 sił sprzymierzonych. Straciły wprawdzie wioski Sokolnitz i Tellnitz, ale zadały przeciwnikowi olbrzymie straty i odciążyły tym samym centrum bitwy.

W planach napoleońskich rozstrzygnięcie miało zapaść w centrum. Tak też się stało. Geniusz Napoleona pozwolił mu zaskoczyć sprzymierzonych, którzy oddali mu całkowicie inicjatywę. Dywizjon St. Hilaire zajął wioskę Pratzen, a potem w morderczych walkach z kolumnami Miłoradowicza i Kollowratha zdobył wzgórze Pratzen. Ukoronowaniem zmagań był rozstrzygający bój elit cesarskich obu stron. Kawalergarda Wlk. ks. Konstantego uległa szarżującym elitom Mameluków gen. Rappa. Był to początek końca armii sprzymierzonych. Znalazła się ona w odwrocie.

Na północy rosyjski korpus gen. Bagrationa w ataku na pozycje francuskie na drodze olmützkiej miał poważne problemy. Potężna bateria francuska oraz kawaleria Murata zniechęcały Rosjan do dalszej ofensywy. Przeciwuderzenie Lannesa i Murata zmusiło Bagrationa do generalnego odwrotu. Tragedię lewego skrzydła sprzymierzonych spotęgowały częściowo zamarznięte jeziora Menitz i Satschan, przez które próbowały uchodzić pobite regimenty. Żołnierze tonęli albo ginęli od kartaczowego ognia. Pogrom armii rosyjsko-austriackiej stał się faktem.

Na zakończenie opisu batalii pod Austerlitz autor analizuje przyczyny sukcesu Napoleona i klęski sprzymierzonych. Ocenia straty po obu stronach. Dzieli się też wrażeniami z pobytu na miejscu bitwy.

Książka spełnia całkowicie oczekiwania wymagającego czytelnika, a szczególnie miłośnika czasów napoleońskich.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1845
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: