Użytkownik: TheNaturat 28.03.2008 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z fanami Step... | jm1986 Opowiadanie nie wprowadziłoby Cię chyba w ten klimat i tą rzeczywistość. Mi liczba stron nie przeszkadzała ani trochę, co więcej, żałowałam, że tak szybko doczytałam do ostatniej.

Użytkownik: jm1986 01.04.2008 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Opowiadanie nie wprowadzi... | TheNaturat Kwestia gustu. Mnie w pewnym momencie zaczął nudzić "wielki marsz", dla przykładu "bastion" o długości ponad 1300 stron podobał mi się bardziej

Użytkownik: jar 04.12.2008 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z fanami Step... | jm1986 Moje odczucie jest identyczne. Właściwie monotematyczność opowieści psuje nastrój, wręcz nuży. Niemal identyczne opisy zachowania żołnierzy, wiwatujące tłumy, kolejne śmierci uczestników.
Zakończenie przewidywalne z racji na narrację głównego bohatera, który żeby opowiadać musi wygrać.
Spodziewałem się czegoś więcej, czuję pewien niedosyt, tym bardziej, że była to pierwsza książka tego autora przeze mnie przeczytana.

Użytkownik: angeliqa 16.04.2012 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje odczucie jest identy... | jar A według mnie zakończenie było właśnie mistrzowskie i naprawdę ciekawe. Nie sposób nie wiedzieć od pierwszych stron, kto wygra, ale tutaj chyba ważniejsze jest nie "kto", a "jak".

Użytkownik: agnieszka1991 05.06.2009 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z fanami Step... | jm1986 mnie rownież długośc książki nie przeszkadza. Uważam nawet, że przez to ze nie jest krotsza bardziej trzyma w napieciu.
ale fakt faktem- zakonczenie latwo jest przewidziec

Użytkownik: Pingwinek 05.06.2020 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z fanami Step... | jm1986 Przygotowałam komentarz "od serca", ale przepadł (winię swój komputer) i teraz już kompletnie nie pamiętam, co i przy użyciu jakich słów chciałam przekazać... Cóż poradzić, spróbuję jeszcze raz.

Czy nie podobnie wygląda nasze życie? Wielki marsz, niewiele więcej. Na ogół monotonny, wieje nudą. Koniec przewidywalny. Z tą różnicą, że początek nie zależał od nas, tylko ktoś nas do życia powołał. I tak idziemy, krócej lub dłużej, coraz bardziej zmęczeni. Mamy przyjaciół i wrogów, obserwujemy siebie nawzajem, toczymy rozmowy, staramy się dostrzec sens, ale tak naprawdę jesteśmy w drodze samotni, zmagamy się z własnym bólem.

Użytkownik: jm1986 14.06.2020 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przygotowałam komentarz "... | Pingwinek Tak dawno napisałem ten komentarz, że już się z nim tak nieszczególnie zgadzam. King potrafił pisać naprawdę dłuuugie książki, ale "Wielki marsz" - teraz tak uważam - chyba jednak nie powinien być krytykowany za zbytnią długość. Jeśli chodzi o motyw samotności w "Wielkim marszu" było jeszcze takie opowiadanie pod tym względem podobne - "Samotność długodystansowca", naprawdę niezłe.

Użytkownik: Pingwinek 14.06.2020 02:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak dawno napisałem ten k... | jm1986 Masz na myśli to: Samotność długodystansowca (Sillitoe Alan)? Skusiłeś mnie (zerknęłam pobieżnie na opinie na LC i na pojedynczą w Biblionetce), zaschowkuję sobie na dysku.

Użytkownik: jm1986 16.06.2020 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz na myśli to: Samotno... | Pingwinek Tak, właśnie to; wydane razem z jeszcze jednym opowiadaniem. Czytałem dawno temu. Jeśli ktoś lubi takie klimaty jak np. bardziej znany "Buszujący w zbożu", to polecam.

Użytkownik: Pingwinek 17.06.2020 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, właśnie to; wydane r... | jm1986 Oj, "Buszujący w zbożu" jak najbardziej tak. Dzięki za polecankę.