Dodany: 27.12.2012 15:29|Autor: NinaX

"Dom sióstr"


Zachęcona pozytywnymi recenzjami "Domu sióstr", postanowiłam przekonać się, na ile będą one zgodne z moimi odczuciami. Właściwie nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do tej książki, to moja pierwsza przygoda z twórczością pani Link. Teraz już wiem, że na pewno nie ostatnia, ponieważ "Dom sióstr" był dla mnie absolutnie pozytywnym zaskoczeniem i jednym z największych czytelniczych odkryć roku 2012.

Barbarze i Ralphowi, dwójce wziętych niemieckich prawników, nie układa się w małżeństwie. Barbara postanawia to zmienić i na czterdzieste urodziny męża zabiera go w miejsce, które ten chciał od dawna odwiedzić - do Yorkshire w północnej Anglii. Zamierzają tam spędzić święta i sylwestra, zastanawiając się nad dalszym wspólnym życiem. Nic jednak nie idzie po ich myśli - gwałtowna śnieżyca odcina odludne Westhill House od świata, skazując tych dwoje na brak ogrzewania i jedzenia. Jednak prawdziwe problemy przynosi dopiero nieoczekiwane znalezisko Barbary - księga życia poprzedniej właścicielki domu, Frances Gray. Mimo sprzeciwu Ralpha, jego żona od razu zagłębia się w lekturze...

Charlotte Link stworzyła powieść wielowątkową, z niebanalnie nakreślonymi postaciami i prawdziwie interesującą historią. Życie Frances Gray obfitowało w niecodzienne wydarzenia, intrygujące zwroty akcji, kolejne wzloty i upadki. Sama Frances z kolei dzięki wyjątkowo plastycznemu stylowi autorki jest tak ciekawą i skomplikowaną postacią, tak doskonały i przekonujący jest jej portret psychologiczny, że wydaje się żywą osobą.

Mimo że Charlotte Link przedstawia wiele wydarzeń i osób, zachowuje przejrzystość narracji, nie popada w chaos, nie ucina niespodziewanie wątków, nie zapomina o swoich bohaterach. Zdumiewające jest to, że mimo mnogości postaci każda jest charakterystyczna, wyrazista i przemyślana.

W "Domu sióstr" zachwyciły mnie przede wszystkim dwie rzeczy - bogate tło społeczno-polityczne Anglii w początkach XX wieku oraz plastyczność opisów krajobrazu Yorkshire. Jestem pod wrażeniem tego, że pisząc historię, którą można nazwać sagą rodzinną, autorka tyle uwagi poświęciła historii kraju, w którym osadziła akcję. Jej uwagi są trafne, błyskotliwe, podparte faktami i doskonale charakteryzują Anglię tamtych czasów. Z kolei wspaniałe opisy Yorkshire dodawały powieści subtelności, wprowadzały cudowną atmosferę i niezwykły klimat. Od wielu lat jestem zakochana w Anglii, Charlotte Link moją miłość zdecydowanie pogłębiła.

Niestety są także minusy - najgorzej wypadają te fragmenty powieści, których akcja toczy się we współczesności i dotyczą Barbary i Ralpha, najmniej przekonujących postaci w całej powieści. Ich perypetie są nieciekawe, nużą i nie posuwają historii naprzód. Drugim minusem - zresztą bezpośrednio związanym z pierwszym - jest zakończenie "Domu sióstr". Wydaje mi się nieco przesadzone, a pokazany w nim dramat zbędny i trochę nieprawdopodobny.

Niedociągnięcia w powieści Link nie są jednak w stanie popsuć odbioru całości. Mnie historia Frances Gray pochłonęła na długie godziny, na przemian bawiąc i wzruszając. Z wielką niecierpliwością śledziłam losy wszystkich postaci, a na koniec trudno było mi się z nimi rozstać, bo zanim się zorientowałam, one już były moimi dobrymi przyjaciółmi.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2871
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: