Dodany: 17.10.2007 19:20|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Kto pyta, nie błądzi, ale zaskakuje


Spojrzawszy na nazwisko autorki, można by pod barwną okładką domyślać się kolekcji humoresek. A jednak czeka nas zaskoczenie; jest to bowiem zbiór wywiadów ze znanymi postaciami, w proporcji mniej więcej takiej: 85% artystów, 10% ludzi mediów, reszta to politycy, biznesmeni i jeden sportowiec. A potem jeszcze jedno: kto by się spodziewał klasycznych wywiadów, w których rozmówcy ujawniają całe koleje swego losu i kariery albo zdradzają tajemnice zawodowego warsztatu, ten niech szuka gdzie indziej.
Bo rozmowy, w których pierwsze skrzypce gra satyryczka, to w większości nie tyle wywiady, co „dialogi na cztery nogi”, jak ten tutaj:
„- Wiem, że lubisz koty.
- Bardzo.
- A wiesz, czym mruczy kot?
- Nie bardzo.
- To inaczej. Dlaczego kot mruczy, a pies nie?
- Widocznie nie ma powodów do mruczenia.
- A gdyby miał?
- To by miauczał... Co ja gadam! Mruczałby, oczywiście.
- Czym?
- Tym, czym kot.” [1]

A jednak, wbrew pozorom, tego rodzaju szermierka słowna służy czemuś więcej, niż samej tylko rozrywce. Po odpowiedziach rozmówców łatwo się zorientować, kto z nich ma poczucie humoru i jakie, kto uwielbia dzielić się prawdą o sobie, a kto nie chce ujawniać jej ani serio, ani żartem, komu przyjemność sprawia szokowanie i zadziwianie, a kto za wszelką cenę stara się nie wypaść z roli, w jakiej przywykli go widywać inni. Całość jest sympatyczna i zabawna, a przy tym – jak prawie każda książka złożona z wielu krótkich tekstów stanowiących odrębne całości – idealna do podczytywania po kawałku, np. w przerwach pomiędzy nastawieniem wody a wrzuceniem makaronu.
_ _

[1] Maria Czubaszek, „ Pytania tendencyjne i jeszcze jedno”, Świat Książki, Warszawa 2005, s.94.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2386
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: ewa_86 19.10.2007 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Spojrzawszy na nazwisko a... | dot59Opiekun BiblioNETki
O o o!!! Właśnie czegoś takiego mi trzeba! Na te przerwy, kiedy woda się gotuje :)

Marię Czubaszek uwielbiam. Ostatnio szczególnie wtedy, gdy siedzi w Trójce i konwersuje z gośćmi albo Andrusem. Z chęcią przeczytam jej książkę. Na oderwanie się od obowiązków, na rozweselenie.

Dzięki za recenzję!
Użytkownik: joanna.syrenka 07.11.2012 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: O o o!!! Właśnie czegoś t... | ewa_86
Również zaliczam się do fanek pani Czubaszek, ale książka... nie porwała mnie. Należy po prostu do tego gatunku czytadeł, z których za chwilę niewiele będę pamiętać i które niewiele wniosły - jakby to powiedzieć - w moje widzenie świata :)
Nawet się nie rozweseliłam zanadto.
Ale jako oderwanie od obowiązków albo przerywnik między książkami typu "petarda" - jak najbardziej!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: