Dodany: 02.12.2012 15:05|Autor: aramona

Książki i okolice> Książki w ogóle

Prawa autorskie


Mam pytanie:
prowadzę bloga o książkach, płytach itp. Chciałabym pisząc o jakiejś książce czy płycie dodawać zdjęcie okładki. Jak się to wiąże z prawami autorskimi? Czy musiałabym nawiązać współpracę (np. program partnerski) z jakąś księgarnią czy wydawnictwem, aby dostarczali mi linków do okładek? Czy np. posiadając na własność legalnie zakupioną książkę czy płytę mogę zrobić jej zdjęcie i dać na bloga?

Proszę o pomoc, bo to dla mnie bardzo ważne.
Wyświetleń: 9384
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: niebieski ptak 02.12.2012 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie: prowadzę bl... | aramona
Najprościej podejrzeć u innych, popytać. Ale normalnie można zdj/adres obrazka wkleić i nie jest to żaden problem. Inaczej księgarnie, blogi{właściciele} by zbankrutowali. W innych przypadkach trzeba podawać źródło/obrazka etc. Zabronione jest kopiowanie treści/czasem nawet fragmentów i tyle.
Użytkownik: niebieski ptak 02.12.2012 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Najprościej podejrzeć u i... | niebieski ptak
A zdj. książki to normalnie umieszczasz. Warto poprzeglądać blogi-najlepsza odp.
Użytkownik: Viv87 02.12.2012 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie: prowadzę bl... | aramona
Kiedy zakładałam bloga, miałam podobny problem. Zajrzałam zatem do ustawy Prawo Autorskie i poczytałam fora tematyczne. Jeśli umieszczasz zdjęcie samej okładki, to takie zdjęcie nie jest, że się niewprawnie wyrażę, obarczone prawami autorskimi. Gdyby to było bardziej artystyczne zdjęcie, odróżniające je od setek zdjęć tej samej okładki, wtedy jest to inna sprawa, ale kiedy umieszczasz zdjęcie na którym jest tylko okładka, wtedy nikt nie może sobie rościć do tego pretensji. Jeśli sama robisz zdjęcie i umieszczasz - wtedy jak najbardziej masz do tego prawo. Sama okładka książki jest problematyczna bo oczywiście ktoś ją zaprojektował, ale jednocześnie funkcjonuje jako informacja o danym produkcie - gdyby nie można jej było nigdzie umieszczać, to mielibyśmy mały paraliż w biznesie. ;)

Po drugie - cel, w jakim umieszczasz te materiały. Gdybyś na nich zarabiała, wtedy ktoś mógłby mieć do ciebie roszczenie o utracone korzyści. W sytuacji, gdy robisz to za darmo, dla własnej przyjemności właściwie niejako reklamujesz dany produkt (nie ważne, czy piszesz dobrze czy źle - nawet zła reklama jest dużo warta).

Na na marginesie - praktycznie wszyscy blogerzy książkowi umieszczają okładki książek przy postach, które to okładki biorą z Google grafika - z księgarni, wydawnictw, innych blogów. I nikt nie ma z tego tytułu kłopotów.

mam nadzieje, że trochę rozwiałam twoje wątpliwości :). Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemności z blogowania.
Użytkownik: aramona 02.12.2012 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy zakładałam bloga, m... | Viv87
Racja, ale jeżeli na tym blogu znalazł się również link do programu partnerskiego, jaki oferuje księgarnia/sklep (a więc teoretycznie z bloga byłby dochód), to Twoje zdanie o nie czerpaniu z tego zysków chyba trochę inaczej by wyglądało. Jak?

Jeszcze nie wiem, czy postanowię się bawić w program partnerski, raczej nie. Ale gdyby do tego doszło, to chciałabym wiedzieć, jak wtedy wygląda sprawa z okładkami.
Użytkownik: Viv87 02.12.2012 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, ale jeżeli na tym ... | aramona
Nie mam pojęcie o programach partnerskich i jak to działa, ale podejrzewam, że wtedy faktycznie czerpanie korzyści wchodzi w grę i sprawa wygląda inaczej.

Ja tylko piszę o tym, jak to jest u mnie.
Użytkownik: Kuba Grom 03.12.2012 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam pojęcie o program... | Viv87
Z tego co się orientuję prawa autorskie twórcy okładek mają do ilustracji na nich zaś okładka jako całość to już inna para kaloszy. Potraktujmy to szerzej - zdjęcie zrobione książce to zdjęcie książki jako pewnego całościowego wydawnictwa, z okładką włącznie. Tym samym zdjęcie książki, które nie kopiuje treści, jest już nieco innym dziełem niż sama książka. Poza tym prawa autorskie łagodnie podchodzą do kwestii zamieszczania części utworów w ramach krytyki - na tej zasadzie można, dla recenzji, przepisać fragment treści lub zobrazować wygląd.
Użytkownik: Viv87 03.12.2012 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co się orientuję p... | Kuba Grom
O to mi właśnie chodziło, tylko jak zwykle niewyraźnie sformułowałam myśli. :)
Użytkownik: aramona 03.12.2012 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co się orientuję p... | Kuba Grom
Mówisz, że prawa autorskie łagodnie podchodzą... itp.
A więc jednak jest to jakiegoś rodzaju "przewinienie", jeżeli się taką okładkę pokaże, np kopiując link do niej.
Użytkownik: Vysotsky 03.12.2012 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie: prowadzę bl... | aramona
W polskim "prawie foto" nie ma czegoś takiego jak ochrona przedmiotu. Jest tylko ochrona wizerunku (osoby). Nie można skutecznie zabronić fotografowania budynku, samochodu czy innego przedmiotu (okładki książki). Właściwie to nie można zabronić nawet fotografowania ososby, ochrona polega na kontroli prawa do publikacji. Nie dotyczy to oczywiście wyjątków z ustaw szczególnych (wojsko chociażby). Jeśli sam/a sfotografujesz okładkę książki, to takie zdjęcie zawsze można opublikować dopóki jest to zdjęcie okładki. Nie można takiemu czemuś się przeciwstawić. Oczywiście umieszczenie takiego zdjęcia na okładce własnego wydania to co innego, gdyż nie jest to już zdjęcie okładki, a skopiowanie okładki.
To, że ktoś nie czerpie korzyści materialnych z naruszenia praw autorskich nie znaczy, iż nie łamie on prawa i nie poniesie odpowiedzialności.
Korzystanie z fotek z sieci to typowy przykład łamania prawa (nie muszą być opatrzone napisem All rights reserved ani cypyrightką). Wyjątkiem są fotki z domeny publicznej (do których prawa wygasły na mocy prawa lub właściciel się ich zrzekł) oraz fotki z pewnymi prawami zastrzeżonymi. Jest odwrotnie niż większość myśli - bezpiecznie można używać tylko grafik z opisem ujawniającym zgodę właściciela praw na taką czynność.

Są już w Polsce firmy, które żyją tylko z wyłapywania blogerów i webmasterów korzystających z ich grafik wsadzonych do sieci na wabia.
Użytkownik: aramona 03.12.2012 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W polskim "prawie foto" n... | Vysotsky
Jeśli dobrze Cię rozumiem:
Piszesz, że:
"W polskim "prawie foto" nie ma czegoś takiego jak ochrona przedmiotu. Jest tylko ochrona wizerunku (osoby). Nie można skutecznie zabronić fotografowania budynku, samochodu czy innego przedmiotu (okładki książki). Właściwie to nie można zabronić nawet fotografowania ososby, ochrona polega na kontroli prawa do publikacji. Nie dotyczy to oczywiście wyjątków z ustaw szczególnych (wojsko chociażby). Jeśli sam/a sfotografujesz okładkę książki, to takie zdjęcie zawsze można opublikować dopóki jest to zdjęcie okładki. Nie można takiemu czemuś się przeciwstawić. "

A więc mogę wstawić zdjęcie przedstawiające samą tylko okładkę, czy to zrobione własnoręcznie czy też link do samej okładki.


"Oczywiście umieszczenie takiego zdjęcia na okładce własnego wydania to co innego, gdyż nie jest to już zdjęcie okładki, a skopiowanie okładki."

To już inna para kaloszy i nie o tym mówiłam.


"To, że ktoś nie czerpie korzyści materialnych z naruszenia praw autorskich nie znaczy, iż nie łamie on prawa i nie poniesie odpowiedzialności.
Korzystanie z fotek z sieci to typowy przykład łamania prawa (nie muszą być opatrzone napisem All rights reserved ani cypyrightką). Wyjątkiem są fotki z domeny publicznej (do których prawa wygasły na mocy prawa lub właściciel się ich zrzekł) oraz fotki z pewnymi prawami zastrzeżonymi. Jest odwrotnie niż większość myśli - bezpiecznie można używać tylko grafik z opisem ujawniającym zgodę właściciela praw na taką czynność."

A więc jednak nie można, skoro to nie są grafiki z opisem ujawniającym zgodę właściciela praw na taką czynność.

Można czy nie można? Teraz już zupełnie nie wiem.
Chodzi o zdjęcie samej okładki, zrobione własnoręcznie lub poprzez zamieszczenie linku do grafiki istniejącej w necie, a ukazującej samą okładkę.

Użytkownik: Vysotsky 04.12.2012 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli dobrze Cię rozumiem... | aramona
W skrócie:

Zdjęcia własnoręcznie wykonane można zawsze wstawić do sieci, jeśli tylko nie są na nich przedstawione wizerunki osób (potrzebna zgoda na piśmie) lub obiekty specjalne (wojskowe, itp.).

Zdjęcia z sieci można wstawić na swój blog czy stronę tylko za zgodą autora (domyślnie zdjęcie nieopisane bezpieczniej traktować jako posiadające prawa zastrzeżone).
Użytkownik: szahnamee 04.12.2012 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie: prowadzę bl... | aramona
Najprościej jest sporządzić opis bibliograficzny. Z tego, co pamiętam ze studiów o prawie autorskim (studiowałam bibliotekoznawstwo) można publikować czyjeś dzieła zawsze po jego oficjalnej premierze i z zaznaczeniem źródła. Myślę, że mały opis bibliograficzny jest bezpiecznym rozwiązaniem tego problemu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: