Dodany: 09.10.2007 16:35|Autor:

Książka: Bać się nie trzeba
Betlej Bronisława
Notę wprowadził(a): olenka108

nota wydawcy


"Rosa i skowronek"

Nie potrafię pojąć twierdzenia, że można obejść się bez otoczenia przyrody. Że nie wzruszają drzewa o świcie, że szelest liści czy pomruki wody są podobne do szumu ulicy. Jeśli ci, którzy tak twierdzą, są przekonani o własnej racji, nasuwa mi się przypuszczenie, że ludzie ci są okaleczeni. Okrutna to diagnoza, wszak każdy z nas jest osobnością, odmiennością - jednak rozum, zmysły i sumienie nie pozwalają mi na inne przypuszczenie. Myślę o tym, ponieważ wiersze Bronisławy Betlej przepojone są obrazami natury; obrazy te są opowiedziane, komentowane, tworzone na nowo przy pomocy piętrzenia metafor. A w obrazach tych tyle zmysłowości; czuć zapach siana, widać mleczny błysk kropli rosy, słychać odgłosy żyjątek - ptactwa i wszelkiej zwierzyny - wszystko to buduje przedziwną muzyczną strukturę. Buduje symfonię najbliższego człowiekowi świata. Może nawet przy lekturze tych wierszy trzeba pominąć osobliwą składnię lirycznych fraz, ich gramatykę i wsłuchać się w to, co sugeruje intencja Autorki - wsłuchać się w tę muzykę, przymrużonymi oczyma obserwować malowane słowem kształty. Myślę o tym, bo za cudem Natury gna każdy uczony; poszukuje jej człowiek stęskniony za spotkaniem z samym sobą. Ileż razy spotyka się ludzi, którzy wyrażają zachwyt nad obrazem świata drzew i wód, gór pokrojonych potokami, świata leśnych ścieżek sznurowanych powrozami wymytych deszczem korzeni?

Myślę o tym, gdyż wielu dostrzega ów cud Natury po raz pierwszy; dziwi się, że dotąd żył w rajskim ogrodzie, lecz błona na źrenicach przeszkadzała mu ten cud ogród widzieć.

Poetka nie zastanawia się nad tym, czy ktoś widzi to samo, co ona opisuje. Bo ona przyjmuje za fakt niepodważalny to, że człowiek musi widzieć piękno, skoro ono istnieje. Dlatego też nie próbuje wytłumaczyć, że mięta to zioło- roślina pachnąca i połyskująca w dziennym świetle. Nie stara się objaśnić fal zbóż kształtowanych wiatrem. Czyż potrzebne jest wyjaśnienie piasku na plaży?

Ze zdumieniem wertuję, już nie setki a tysiące jej wierszy, w których napotyka się poetyckie perły; ze zdumieniem jej wytrwałością, pragnieniem nadążenia za czasem, który przecież nie musi pozwolić powiedzieć jej, i nam wszystkim, bólu, zachwytów, wrażeń do końca. Ale Bronisława Betlej pośród kwiecia, wśród szelestów i stuku deszczowych kropli, umieszcza także człowieka. Swoich najbliższych bądź tych, którzy zafascynowali ją swoimi czynami, umysłem. Bohaterowie liryczni jej wierszy toną w pochwalnych frazach. A są oni bohaterami niekiedy dosłownie, jak postać kapitana Betleja, jak osoba profesora Pigonia i bohater zbiorowy - ten ludzki szlachetny zastęp, który krwawił za polski honor pod monogramem AK, ginął z podstępnych rąk na Wschodzie.

Może poetka ocala piękno Natury, które jest tłem dla pamięci o naszych korzeniach, naszych minionych troskach? Może, bo w jej wierszach słońce barwi krzyże na cmentarzach, liść klonu umiera w szepcie listopada, a zapytana o to pamięć czy "pamięta wieczorem dyszące w szmaragdowej ciszy" nie potrafi odpowiedzieć twierdząco. Więc poetka pomaga owej pamięci, odpowiada w jej imieniu wierszem, którzy przywabia już postarzałą pamięć; utrwala zapamiętane obrazy, sceny, zdarzenia i dawno już zmieszane z obłokami wrażenia i szepty. Nie zawsze udaje jej się pojąć te wiersze- ich język to często strzępy słów wymykające się gramatykom; jak i zawarte w nich ułamki scen rodzajowych w powidoku, jak dawne miłości i gniewy - bez ciągu: fragmenty, przerwane słowa, westchnienia.

Pewnie wiersze te należy czytać tak samo, jak zostały spisane: wsłuchać się w nakreśloną przez Autorkę partyturę, i we własnej wyobraźni zbudować nowe uczucia. Poezja na Dalekim Wschodzie przyjmuje więcej niż połowę niedopowiedzeń, drugą połowę powierza czytelnikowi- niech on tworzy w swojej wyobraźni nowe wiersze. Niech więc czytający potrudzi się i namaluje w swojej duszy inne drzewo ze śpiewającym słowikiem, inne pola, nad którymi ćwiczy swój głos skowronek.

[Oficyna Wydawnicza KALLIOPE, Krosno 1995]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 974
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: