Dodany: 04.10.2007 18:30|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Medycyna widziana oczami humanisty


Tak się złożyło, że dwie przeznaczone do „użytku ogólnego” książki tego autora (który prócz nich ma w dorobku liczne prace naukowe, pisze podręczniki specjalistyczne, uczy studentów i leczy chorych w jednej z renomowanych klinik) przeczytałam w porządku odwrotnym: najpierw tę nowszą, a dopiero potem tę wydaną przed kilku laty.

Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, bo nie tylko każdą z nich, ale każdy z zamieszczonych w nich esejów można czytać jako odrębną całość – choć zawsze nawiązującą do tego samego motywu: medycyny jako nauki głęboko humanistycznej, w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Czy to będzie mowa o symbolice lekarskiego godła – węża Asklepiosa (lub, jak dziś mówimy bardziej z rzymska, Eskulapa) – czy o postawach pacjentów i lekarzy w obliczu śmierci, czy o perspektywach współczesnej genetyki, autor stara się znajdować pokrewieństwa między medycyną a sztuką, ukazywać odbicia tej pierwszej we wszystkich sztukach pięknych i różnice między nią a innymi dyscyplinami, opartymi na wiedzy wymiernej, namacalnej.

To zupełnie inny sposób popularyzacji tej nauki – znacznie trudniejszy w odbiorze od wykorzystywanego przez media, adresowany do czytelnika raczej wykształconego i obytego z szeroko pojętą kulturą. A przy tym jakże pełen treści! Autor prowadzi nas różnymi ścieżkami, raz prostymi słowami opowiadając o kamieniach milowych historii medycyny, innym razem tłumacząc rozmaite zawiłości fizjologiczne czy biochemiczne poetyckimi metaforami („odbicie królewskiej pary węży, z zespolenia których narodził się świat”[1] - o spirali DNA; „pamiętnik pisany przez serce”[2] - o odmianie EKG zwanej zapisem Holtera; „chimera-mutant w czapce niewidce”[3] - o groźnej mutacji wirusa grypy), innym jeszcze snując filozoficzne rozważania na temat odrębności jednostki czy znaczenia tytułowego pojęcia „katharsis”. A przy tym wszystkim wspiera się mnogością cytatów z dzieł najróżniejszego rodzaju i pochodzenia – od utworów antycznych filozofów po współczesną poezję i eseistykę.

Rzadko zwracam uwagę na oprawę graficzną czytanej książki, ale w tym przypadku jest ona wyjątkowo dopracowana i wysmakowana; pomiędzy rozdziałami zamieszczono wklejki z reprodukcjami obrazów lub rycin o tematyce związanej z medycyną, na początku każdego z nich drobne grafiki stylizowane na ilustracje renesansowych traktatów naukowych. Czyni to z lektury podwójną przyjemność – nie tylko intelektualną, ale i estetyczną.


_ _ _

[1] Andrzej Szczeklik, „Katharsis”, wyd. Znak, Kraków 2003, s. 49.
[2] Tamże, s. 72.
[3] Tamże, s. 121.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2671
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: