Użytkownik: Alexijah 16.09.2013 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zdobywca" to najlepsza k... | anetam Nie wiem czy choć raz w czasie czytania romansu byłam tak sfrustrowana! Chyba jestem zbyt wrażliwa na takie sceny jak ta pikantna na początku z Rolfem w roli głównej, albo tym, że żeni się z inną, ale wciąż robi jej wodę z mózgu. Ale chyba najgorsze jest to, że jest on taki bezwzględny. Braci Ceidre też nie ma takich wspaniałych jakby się mogło wydawać... Perfidia goni perfidię. Nie jest to na pewno romantyczna książka, dla mnie aż nazbyt obrazowa i niesmaczna. Autorka tak strasznie skomplikowała sytuację, ich losy, że już się chyba bardziej nie da, dosłownie męczy swoich bohaterów, a w szczególności szkoda mi Ceidre. Gdyby nie było w tej książce tyle dramatyzmu, a więcej uczucia i przede wszystkim ciepła byłaby naprawdę dobra. A tu cały czas wszystko obraca się wokół seksu, to nawet nie jest kochanie się, ale zwykła zwierzęca pożądliwość. Po "nocy poślubnej" Ceidre musiałam przerwać czytanie gdyż cała fabuła robiła się coraz bardziej nie na moje nerwy (choć zawsze myślałam, że mam je dość silne). Dla mnie ta książka jak na romans (!) jest nie do przyjęcia!!! Więcej nie tknę książek tej autorki, a tą pozycję, w szczególności romantyczkom, stanowczo odradzam. Ten niesmak i zgorszenie na długo pozostanie w mojej pamięci. Teraz trzeba się ratować jakąś naprawdę romantyczną powieścią, żeby choć trochę wyprzeć tą historię ze świadomości.

Użytkownik: sunshine013 19.11.2013 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy choć raz w c... | Alexijah Masz podobne odczucia jak ja!
Ciężko się ta książkę czyta...
Trzeba mieć mocne nerwy!
Polecam ale tym bardziej niewrażliwym :)