Dodany: 16.11.2012 12:42|Autor: carmaniola

Książka: Bal wdów i wdowców
Pankowski Marian

6 osób poleca ten tekst.

* * *


Miniaturka. Drobiażdżek. Upchnęłam w torebce – w sam raz na krótką podróż autobusem. Żałowałam. Potrzeba ciszy. Skupienia. Żałowałam i czytałam. Raz, potem kolejny raz – w domu.

Rzecz dzieje się… w podróży. W pociągu. Między Brukselą, Ostendą, Warszawą. W czasie. Między przeszłością i teraźniejszością. W pamięci. W sercu.

Bohater - autor? Wydarzenia z życia i pierwszoosobowa narracja kuszą. Starszy mężczyzna. Człowiek. Nie budzi specjalnej sympatii, ale…

Bal? Pretekst do opowieści. O obecności i nieobecności. O samotności. O marzeniach i rojeniach. Sarkazm, ironia, kpina. Dobroduszne. Jak karnawałowa maska skrywają i demaskują jednocześnie. Gorycz i smutek. Melancholia i rezygnacja. Nadzieja…

Autor lubi wielokropki – ja również. Łączy słowa, znaczenia – poetycko. Grudzień szeleści kalendarzem, szept sam się rodzi, wargą o wargę, a usta… usta makiem polnym wyjaskrawione. Ładne.

Nie radzę sobie z cytatami. Każdy z innej strony, u mnie połączone. Ciągłość myśli. Mojej. Słowa autora.

Fragmentaryczność. Lustrzane okruchy wspomnień rozpryśnięte na popielatym dywanie. Tworzą wzór ludzkiego żywota. Wyzbierane. Nic już nie błyśnie. Codzienność. Szarość. A czytelnik uwięziony. Ja, zadziwiona. Mocą słów zwykłych, najzwyklejszych. Serce boli. Dlaczego?

Zaskoczyła mnie pełnia księżyca – radośnie. Wspomnę mroźną grudniową nocą – ciepło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 899
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: