Na cykl "Akta Harry'ego Dresdena" natknąłem się dość przypadkowo. Ot informacje o nowym serialu opartym na jakichś książkach. No i dobrze. Potem trafiła się okazja by jeden odcinek obejrzeć i stwierdzenie: serial może być teraz trza się zająć pierwowzorem.

Po pierwszym tomie wniosek prosty: szukamy kolejnych. Niestety w naszym kraju wyszło ich zaledwie 5. O reszcie wydawca "zapomniał" a zaczęło robić się coraz ciekawiej. Całe szczęście język angielski przeszkodą nie jest i przy okazji wakacji za oceanem udało się zdobyć pozostałe 4.

O co biega w tym całym interesie. Ano główny bohater mieszka sobie w Chicago i ma tam jednoosobową firmę. Figuruje sobie w książce telefonicznej... No i tu pojawia się haczyk. Bo figuruje jako czarodziej. I mimo iż większość traktuje to jako dowcip to nie ma w tym żadnego oszustwa...
Świat przedstawiony w książkach Jima Butchera przypomina nasz z jednym drobnym wyjątkiem: magowie, wróżki, wilkołaki, wampiry i całe inne magiczne tałatajstwo istnieje naprawdę. Ludzie ich najczęściej nie dostrzegają bo nie chcą bo wolą żyć w nieświadomości i tyle. Nie ma tu modyfikacji pamięci (zresztą zabronionej) i innych tego typu zagrywek. Zwykli ludzie nie zauważają bo nie chcą i tyle.
Magowie mają proste prawodawstwo i proste sądownictwo. Praw magii jest siedem, złamanie któregoś równa się utracie głowy. Proste i dosyć skuteczne. Wyjątki są rzadkie, bardzo rzadkie.
Główny bohater to właśnie taki wyjątek. Uznano fakt, że zabił człowieka za pomocą magii za obronę konieczną ale większość ze rządzącej części społeczności nigdy mu tego nie zapomniało. Po za tym jest czarną owcą bo wszem i wobec ogłasza kim jest. W skórę dostaje często, a z kłopotów wydostaje się bardziej dzięki swojemu sprytowi niż magii (a przynajmniej na równi używa obu rzeczy).

Reklamy dosyć :P W kwietniu 2008 wychodzi kolejny tom i już kombinuje jak go z USA sprowadzić bo na polskich wydawców nie ma co liczyć