Dodany: 03.10.2012 13:52|Autor: zdrojek

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Podzwonne dla dzwonnika
Herling-Grudziński Gustaw

3 osoby polecają ten tekst.

Przeddzwonne dla świata?


Miłośnicy prozy Gustawa Herlinga-Grudzińskiego znajdą w „Podzwonnym dla dzwonnika” to, czego szukają. Poruszone zostają kwestie, nad którymi polski pisarz przeważnie się pochyla: pytania o sens cierpienia (fundamentalne szczególnie w religii chrześcijańskiej), o sens życia, o kondycję człowieka samotnego kłębią się w głowie czytelnika od samego początku powieści.

Całość osnuta jest szczególną aurą metafizycznej tajemnicy, wiszącej nad rozgrywającą się akcją, która znana jest chociażby z opowiadania „Wieża” tegoż autora, a która dodaje opowiadaniu niewątpliwego uroku.

Aby jednak przejść do motywów, które można w książce odnaleźć, należy wspomnieć o historii głównego bohatera. Wskutek wymordowania całej rodziny dzwonnika przez nazistowskich Niemców, gdy ten był jeszcze niemowlakiem, on sam, pozostawiony na pastwę losu, został przygarnięty przez umieszczonych w pobliskim klasztorze franciszkanów. Dziecko nie rozwija się jednak prawidłowo, wygląda jak „raczej półżywe stworzenie niż mała ludzka osoba”[1], „niemy stwór”[2]. Przypadek jest skrupulatnie analizowany przez specjalistów, którzy w większości okazują się bezradni. W miarę wzrostu zaangażowania w sprawy klasztoru Fra Isacco zaczyna kwestować po okolicznych miejscowościach, później zostaje przeniesiony do Neapolu, w międzyczasie odgrywając rolę Chrystusa w uroczystości pasyjnej.

Teraz o tym, co można z owego opowiadania wywnioskować i zatrzymać jako materiał do przemyśleń. Problemem centralnym jest cierpienie głównego bohatera (którego poznajemy jako dzwonnika w kościele św. Klary w Neapolu), zapoczątkowane tragedią rodzinną z okresu II wojny światowej, nieustające aż do samej śmierci.

Swoje cierpienie odbiera jednak Fra Isacco jako zbawienne („Moje życie było całe prawie męką. Jej zawdzięczam wszystko. Powinniśmy widzieć w niej błogosławieństwo. Bez niej będziemy niczym. Niech dzwony biją, aby nas ostrzec przed letnim, nijakim chrześcijaństwem; i aby nas nauczyć witania męczeństwa z uśmiechem”[3]), napominając przy tym, że współczesny świat nie potrafi docenić jego znaczenia. Cierpienie jest bowiem pierwiastkiem uniwersalnym i nieodzownym u wszystkich ludzi, dzięki czemu czyni nas istotami podobnymi do siebie, stającymi przed podobnym (niezrozumiałym dla wielu) problemem. Może być więc powodem zacieśnienia solidarności międzyludzkiej i zalążkiem twórczego szukania przyczyny i celu swojego życia.

W dzwonniku z wiekiem rośnie również samotność: wobec świata, społeczeństwa, ogromu przyrody, wobec zła i zbrodni. Metaforycznie można stwierdzić, iż w jego osobie materializuje się historia XX wieku. Od zbrodni totalitarnych systemów, poprzez próby uzdrawiania wojennych ran, aż do współczesnej laicyzacji społeczeństw.

W tym kontekście suono francescano (franciszkański dźwięk) brzmi jak świadectwo pamięci o czasie rosnącego zła, niszczącego człowieka nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim duchowo (odgradzając go od dobra). Zdaje się ponadto ostrzeżeniem, przestrogą historii. Głośną i tubalną, bo nigdy nie wiadomo, kiedy rodzajowi ludzkiemu znowu zachce się tonąć we własnej krwi. Wymagającą spostrzegawczości i angażowania się w sprawy otaczające każdego człowieka.

Opowieść Gustawa Herlinga-Grudzińskiego o Fra Isacco wynika z potrzeby serca, z troski o społeczeństwo, pokój i stan duchowy człowieka współczesnego, stąd pytania o sens cierpienia, o miejsce samotności w naszym życiu itp. Obaj byli świadkami upadku owych wartości, a autora, jako obserwatora życia społecznego i politycznego, wiedzie przekonanie, że podobnie jak dzwonnik „(…) zaczął nagle cofać się w swoją przeszłość, jak gdyby w ogóle nie było nigdy cudownego uzdrowienia dziecka ocalałego z płomieni”[4], tak i świat zawsze może zboczyć (być może już zaczyna manewrować?) z drogi pokoju i zgody i ponownie stanąć w płomieniach.


---
[1] Gustaw Herling-Grudziński, „Podzwonne dla dzwonnika”, wyd. Czytelnik, Warszawa 2000, str. 24.
[2] Tamże, str. 68.
[3] Tamże, str. 63.
[4] Tamże, str. 65.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1983
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: