Dodany: 20.08.2012 01:21|Autor: yyc_wanda

Czytatnik: Przeczytane... oglądane...

1 osoba poleca ten tekst.

Wśród londyńskiej bohemy


The Last Voyage – Jessica Stirling, ocena: 5

Julia i Anna, bohaterki powieści „The Last Voyage”, straciły matkę w dzieciństwie i aby zapełnić pustkę jaką jej odejście zostawiło, oraz sprawić, by w jak najmniejszym stopniu odczuwały jej brak, ojciec, od najmłodszych lat, zapewniał im troskliwą opiekę nianiek, opiekunek i kucharek, które dbały o zaspokojenie ich najdrobniejszych potrzeb, a i on sam rozpieszczał je jak tylko mógł. Nic więc dziwnego, że panny Martindale wyrosły na niezależne, samowolne istoty, które uważyły, że od życia należy brać to, na co się ma ochotę, a reszta sama się jakoś ułoży. Będąc córkami zamożnego kupca/rzemieślnika, parającego się oprawą obrazów, panny Martindale od najmłodszych lat obracały się w środowisku bohemy londyńskiej. Zyciem artystów zawsze rządziły odmienne prawa, a ich kodeks moralny i etykieta różniły się znacznie od tych obowiązujących w innych grupach społecznych. Rozwiązłość i lekkość obyczajów były na porządku dziennym, a za sławnymi nazwiskami podążały nie mniej sławne skandale.

Panny Martindale szybko dostosowały się do niepisanych reguł, rządzących w środowisku bohemy. Od pozowania jako model, do bardziej zażyłej znajomości z artystą, jest tylko jeden krok. Jakie będą konsekwencje tego kroku, życie pokaże, ale obie siostry beztrosko zakładały, że wszystko ułoży się po ich myśli. No cóż, życie dniem dzisiejszym, lekceważenie konwenansów i egoistyczne zapatrzenie w siebie i swoje własne szczęście, niesie ze sobą tyle radości co i ryzyka. Czasem można się przeliczyć i dostać od losu bolesną nauczkę, a co gorsze, zranić wiele osób bardziej lub mniej nam bliskich.

„The Last Voyage” należy prawdopodobnie zaliczyć do grupy romansów historycznych, choć etykieta biblioteki, określa ją jako „general fiction”. Akcja powieści toczy się w latach 1907 do 1912 i nawiązuje do dwóch znamiennych wydarzeń z tego okresu – letnia Olimpiada w Londynie w 1908 roku (co za synchronizacja faktów, czytać o Olimpiadzie w Londynie z początku XX wieku i jednocześnie oglądać zawody olimpijskie transmitowane z tego samego miasta 104 lata później). Drugim wydarzeniem historycznym, a zarazem kulminacyjnym punktem powieści, jest słynna podróż Titanica, na pokładzie którego znaleźli się nasi bohaterowie. To właśnie wzmianka o Titanicu, a nie nieznane mi dotąd nazwisko autorki, zachęciło mnie do lektury. Jednak fascynacja powieścią kazała mi zaraz sprawdzić, kimże jest pani Stirling, której romantyczna opowieść z przeszłości, sprawiła, że zapomniałam o dniu dzisiejszym, śledząc losy dwóch sióstr na tle życia londyńskiej bohemy.

A tu niespodzianka. Pani Jessica Stirling to tylko pseudonim literacki, pod którym ukrywa się, wcale nie pani, ale pan Hugh Rae, autor powieści kryminalnych, który pod namową wydawnictwa zmienił profil i przerzucił się na pisanie powieści dla kobiet. Jako Jessica Stirling – początkowo w kooperacji z Peggie Coghlam, a później samodzielnie – napisał 32 powieści, z których „The Last Voyage” jest najnowszą, lub jedną z najnowszych (trudno mieć pewność przy takim tempie wydawania). Do nazwiska Jessica Stirling przylgnęła już etykietka autorki romansów historycznych, których akcja związana jest najczęściej ze Szkocją, (nie w przypadku „The Last Voyage”). Romans, czy nie romans, pierwsza powieść pani(a) Stirling z jaką miałam okazję się zetknąć, nastawiła mnie do jej twórczości na tyle entuzjastycznie, by kontynuować znajomość. Produktem ubocznym zainteresowania tą powieścią będzie skok w historię Titanica. Temat bardzo na czasie - w setną rocznicę zatonięcia statku pojawiło się wiele nowych publikacji, nie mówiąc o tych sarszych, które też kryją w sobie wiele nie znanych mi bliżej szczegółów.


----------------------

Jako zainsirowane tą powieścią, na moją listą do przeczytania, oprócz nazwiska Jessica Stirling, wchodzą książki tematycznie związane z Titanic’iem. Problem tylko co wybrać z zalewu dostępnych publikacji, zarówno non-fiction jak i beletrystyki. Po dłuższym zastanowieniu wybieram dwie pozycje, dochodząc do wniosku, że lepiej nie zaśmiecać sobie pamięci nadmiarem tytułów. Zobaczymy ile czasu upłynie, zanim te doczekają się swojej kolejki. Listy listami, a bieżący plan czytelniczy i tak kieruje się własnym kaprysem.

Titanic Survivor: The Newly Discovered Memoirs of Violet Jessop – Violet Jessop.

Violet Jessop była stewardessą na liniach White Star i miała to szczęście/nieszczęście być na pokładzuie Olimpic, gdy ten w 1911 roku zderzył się z HMS Hawke; następnie na pokładzie Titanica, podczas jego inauguracyjnego a zarazem ostatniego rejsu, a jakby tego jeszcze nie było dość, pracowała jako pielęgniarka na pokładzie Britannica, gdy ten, po natrafieniu na minę, zatonął w 1916 roku na Morzu Egejskim. Violet Jessop przeżyła wszystkie trzy katastrofy i kontynuowała pływanie do 1950 roku. Jej wspomnienia, które zostały wydane po raz pierwszy w 1997 roku, opisują nie tylko tragedię Titanica, ale i epokę, w której żyła.

The Fatal Night: The Titanic Diary of Dorothy Wilson – Sarah Ellis

Powieść dla dzieci/młodzieży z serii “Dear Canada”, napisana w formie pamiętnika 12-letniej dziewczynki, która wracając z wakacji u dziadków w Anglii, znalazła się na pokładzie Titanica. Autorka opisuje luksusową podróż i pamiętną noc 15 kwietnia 1912 roku, widzianą oczami dziewczynki, która nie może otrząsnąć się z traumatycznych przeżyć i poczucia winy, że przeżyła, gdy tylu innym ta szynsa nie była dana.





(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 535
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: