Dodany: 31.07.2012 03:07|Autor:

Książka: Maggie Cassidy
Kerouac Jack
Notę wprowadził(a): hetman11

nota wydawcy


Sentymentalna proza Jacka Kerouaca - "Maggie Cassidy" po raz pierwszy w polskim przekładzie!


Opowieść o miłości, wspomnienie szkolnych perypetii, portret zbiorowy nastolatków ze zwykłego miasta... Choć trudno w to uwierzyć, Jack Duluoz, był kiedyś dzieckiem. Mieszkał na prowincji, nie znał alkoholu ani narkotyków, a jego świat był śmiesznie mały, ograniczony do kilku ulic, szkoły, kręgu przyjaciół. Jack nie interesował się literaturą, znacznie bardziej pociągały go bejsbol i lekkoatletyka - miał zresztą spore sukcesy w sprincie. Nie znał jeszcze Allena Ginsberga ani Williama S. Burroughsa, a kumplował się z chłopakami z ogólniaka. Lubili włóczyć się po swoim Lowell, gadać o bzdurach i podrywać dziewczyny.

"Maggie Cassidy" to niezwykła pozycja w dorobku autora "W drodze". Zapis zwyczajnej, trochę nudnej codzienności tuż przed wybuchem II wojny światowej, powrót do miejsc, których już dawno nie ma, do chwil pełnych niezwykle silnych doznań. Kerouac zrywa na moment z wizerunkiem najsłynniejszego pijaka i wagabundy w historii literatury i przedstawia smutnego chłopca, który pierwszy raz w życiu się zakochał...


"Wśród owych łyżwiarzy popisywała się Maggie; w uroczych białych butach łyżwiarskich, w białej mufce tym wyraźniej widać błysk jej oczu w jeziorkach ich ciemności; róż policzków Maggie, jej włosy, korona jej oczu w koronie wygiętego skrzydła samego Boga... Jeśli chodzi o mnie, to gdy piekłem swoje zmęczone łyżwami nogi przy ogniskach w lutowym Lowell nad rzeką Concord, Maggie mogła być matką albo córką Boga...
Brudny śnieg w pryzmach na ulicach, na Massachusetts Street, w małych piaszczystych dołach kryło się coś samotnego, ciemno... Milczący towarzysze moich pieszych powrotów o północy z przemożnej obfitości jej pocałunków".

"Ciężka jest śmiertelność w moim sercu, wrzuca mnie do dołu nadgryzionego już przez psy boleści niczym chory papież, który zabawiał się ze zbyt wieloma młodymi dziewczynami, z oczodołów jego szkieletu płyną czarne łzy.
Ach, życie, Boże... Nie znajdziemy ich więcej, kwietnych Nowych Szkocji! Nie będzie więcej zbawionych popołudni! Cienie, przodkowie, wszyscy kroczyli w prochu 1900 roku, szukając nowych zabawek dwudziestego wieku, właśnie jak powiada Céline... Ale mimo to miłość dowiedziała się o nas, a na straganach nie było nic, tylko oczy pijanych wilków. Zapytajcie chłopaków na wojnie".

(fragmenty)

[W.A.B., 2012]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 486
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: