Dodany: 16.10.2004 13:28|Autor: kain_me-iz

Książka: Kosmiczne marionetki
Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)

1 osoba poleca ten tekst.

bez tytułu


Uwaga: omówienie zawiera szczegóły ważne dla rozwoju akcji oraz zdradza zakończenie [przyp. red.].


Malutka powieść, jednak bardzo ciekawa.

Bohater trafia do miasteczka, którego bardzo dawno nie odwiedzał. Okazuje się jednak, że nic nie jest tu tak jak kiedyś, nikt nie pamięta dawnych mieszkańców ani wydarzeń. Co więcej, nie da się opuścić tego miejsca.

Z czasem okazuje się, że miasteczko to jest areną zmagań potężnych sił, a dawne miejsca i ludzie kryją się pod powłoką sztucznej rzeczywistości. Widać tu też bardzo ciekawy motyw przywracania rzeczywistości siłą woli bohatera. Może to moje subiektywne odczucie, ale mnie kojarzy się z tym "Matrix"... Wiem, że w książce chodzi o przywracanie, a w filmie o zmianę narzuconego świata, ale sposób przedstawienia jest bardzo podobny.

Powieść kończy się happy endem, wszystko wraca do normy, a mieszkańcy żyją długo i szczęślwie... ;) Lecz mimo troszkę prostego zakończenia warto sięgnąć po tę pozycję.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4752
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: finallyh 29.01.2006 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga: omówienie zawiera ... | kain_me-iz
Miło, że jest jakaś opinia czytelnika, aczkolwiek można było zamieścić na wstepie tejże, informację o spoilerze. Boli tym bardziej, że jest to zakończenie książki. Inaczej się już będzie czytać, a szkoda.
Użytkownik: sowa 18.09.2006 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Miło, że jest jakaś opini... | finallyh
Masz rację, oczywiście. Ostrzeżenie dodane.
Użytkownik: tomp 25.11.2012 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga: omówienie zawiera ... | kain_me-iz
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Zabrałem się za nią, kompletnie nie wedząc, o czym jest. Dobrze się zaczyna, świetnie poprowadzony wątek iluzji. Ale szczerze liczyłem na jakichś inetligentnych kosmitów:) Coś ja w "Robocie" Snerga. Albo na jakieś eksperymenty farmaceutyczno-psychologiczne, jak w "Kongresie futorologicznym" Lema. A tu zostałem niemile zaskoczony, kiedy zmaterializowały się jakieś bliskowschodnie bóstwa, zmagające się w odwiecznej potyczce, symbolizującej walkę dobra ze złem. Trąci tu gnostycyzmem albo manicheizmem, i chyba poniekąd o to chodziło autorowi. Niestety filozofia gnostycka mi jakoś nie leży, nie utożsamiam się z nią. A poza tym liczyłem na porządne s-f w wykonaniu Dicka, a otrzymałem fantasy. No i to zakończenie jak z hollywoodzkiej pop-papki. Ale zawsze wrto poczytać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: