Dodany: 22.08.2007 11:30|Autor: hidden_g0at

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wendigo i inne upiory
Blackwood Algernon

O wierzbach i upiorach


Wspaniały prezent zgotowało mi wydawnictwo C&T, tworząc Bibliotekę grozy! Cóż, prawda, że na początek jedynie wznowili „Zew Cthulhu” Lovecrafta i „Opowieści starego antykwariusza” Jamesa, czym nie zainteresowali mnie zbytnio, ale dalej już było tylko lepiej, bo świeżo – mimo wiekowości wydawanych utworów. Blackwood to autor znany w Polsce do tej pory jedynie z kilku opowiadań, dawno, dawno temu wrzuconych do jakiś antologii. Trochę to mało, jak na jedno z najwybitniejszych piór literatury grozy. Ekspiacja jednak nadeszła dzięki antologii, którą właśnie tu opisuję.

Przemiła przygoda zaczyna się wstępem Marka Nowowiejskiego – bardzo ciekawym, choć za krótkim. A właściwie zbyt krótkim, bo tak ciekawym. Wspaniale przedstawia sylwetkę Algernona Blackwooda – człowieka, który smak życia poznał wszechstronnie i wielowarstwowo. Przyznam, że jego życiorys sam w sobie byłby materiałem na długą i interesującą powieść. Dalej już zaczynają się opowiadania – a wraz z nimi problemy. Generalnie nie można autorowi odmówić świeżych pomysłów, interesującego wykonania i bardzo plastycznego i efektownego stylu; niewiele można mu zarzucić. Błąd tkwi raczej w wyborze opowiadań. Nie myślcie, proszę, że są złe, nieciekawe! Absolutnie! Mam jednak wrażenie, że z ogromnych złóż twórczości Blackwooda można by wyciągnąć więcej – szczególnie opowiadań poruszających kwestię natury, bo one właśnie wypadają wręcz olśniewająco. Przyroda Blackwooda jest dzika, niezbadana, obca i niesamowita – człowiek jest przy niej jeno drobiazgiem, zagubionym w głuszy. W obecnych czasach, gdy buldożery zjadają coraz większe obszary zieleni, taka wizja zdaje się nieco naiwna. Ale zaręczam, że po lekturze opowiadań takich jak „Wierzby” czy „Wendigo” mniej pewnie będziecie się czuć w cieniu drzew. Świat autora był zresztą inny – mniej zbadany i dzikszy.

Natura to jednak tylko część tematów przez Blackwooda poruszonych. Bo niemal tak samo dobrze prezentuje się on w zmaganiach z duchami i siłami nadnaturalnymi. W ciekawy sposób dyskutuje z literaturą grozy dziewiętnastego wieku, nadając nowy wymiar dawnym myślom. A wszystko przedstawia tak sugestywnie, że łatwo dać się porwać jego wizjom. Miał zresztą niezwykły talent do kreowania nastroju w kilku zaledwie słowach; i talent ten nie został zmarnowany, zaręczam!

Komu mogę polecić tę pozycję? Sądzę, że łatwiej trafi ona do ludzi obeznanych z klasyką gatunku, szukających czegoś poza głównym nurtem grozy. Ale nie sądzę, by ktokolwiek mógł czuć się rozczarowany. Warto jeszcze wspomnieć o wielkim szacunku, jakim Lovecraft darzył Blackwooda. Jest on tyleż widoczny w wypowiedziach, co i w twórczości Samotnika z Providence. Podstawowa różnica w ich utworach to ta, że Lovecraft demonizował kosmos i dawne czasy, a Blackowood naturę i dzikość żywiołów. Dajcie i wy porwać się jego demonom.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6810
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: ABEL 16.06.2008 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniały prezent zgotowa... | hidden_g0at
Za same "Wierzby" warto zaopatrzyć się w ten zbiór naprawdę bardzo dobrych opowiadań. Wspomniane "Wendigo" również jest bardzo dobre. Dodam jeszcze od siebie świetny "Tajemniczy lokator". Te trzy są najciekawszymi opowiadaniami ze zbiorku.
Użytkownik: hidden_g0at 23.06.2008 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Za same "Wierzby&quo... | ABEL
Zgadzam się, te teksty są na wagę złota. Jeśli się podobało, to zachęcam także do lektury "Innych światów" Machena - z tejże serii.
Użytkownik: ABEL 26.06.2008 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, te teksty są... | hidden_g0at
Niedawno zakupiłem sobie, ale jeszcze nie miałem okazji przeczytać. Zapowiada się ciekawie. Sporo dobrego słyszałem o jego (Machena) opowiadaniu "Wielki Bóg Pan". Sam Lovecraft chwalił tego pisarza.
Zbieram książki z tej serii, tj. Biblioteka grozy. Świetne są "Opowieści starego antykwariusza" M.R. James'a, nie wspominając o "Zew Cthulhu" Lovecrafta. Średni za to jest zbiór pani Mary E. Wilkins Freeman. Ciekawie zapowiada się też "Nokturny" współczesnego pisarza Johna Connolly'ego, a w sprzedaży jest od niedawna "Duchy i ludzie" Edith Wharton. Mam wątpliwości, bo to pisała kobieta, a poprzednie ghost stories kobiety, pani Freeman, nie były tak dobre... Zobaczymy...
Użytkownik: hidden_g0at 02.07.2008 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Niedawno zakupiłem sobie,... | ABEL
Pani Freeman jeszcze nie czytałem. Edith Wharton znam z jednego opowiadania znalezionego w "Świecie grozy" bodajże. Myślę, że warto zaryzykować, bo to był przedni tekst.
Lovecraft i M. R. James to już klasyka absolutna ;).
Użytkownik: Stary_Zgred 05.07.2008 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Freeman jeszcze nie ... | hidden_g0at
Literatura grozy, tworzona przez kobiety, zła być nie musi - przykładem czego choćby "Makabreski" Daphne du Maurier. Z serii prezentowanej przez "Bibliotekę grozy" mnie na razie udało się dorwac "Inne światy" Machena - i muszę przyznać że poetyka niedopowiedzen w jego wykonaniu jest przednia.
Użytkownik: ABEL 28.06.2009 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Literatura grozy, tworzon... | Stary_Zgred
"Makabreski" Du Maurier zaskoczyły mnie bardzo (pozytywnie). Szczególnie trzy pierwsze (z sześciu w zbiorku) opowiadania. Wspaniałe, budzące autentyczny dreszczyk emocji. Jednak kobiety też potrafią przestraszyć...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: