Dodany: 21.07.2012 16:05|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Nie kłamie ten, kto widzi misie


Niezmiennie mnie zachwyca język autorki, jak i umiejętność snucia długich i kunsztownych refleksji pod wpływem jakiejś jednej myśli, jednego obrazu. Trochę mniej – charakter tego tomiku, niebędącego jakąś spójną logicznie całością, tylko po prostu zbiorem tekstów najróżniejszego rodzaju (eseje, felietony, recenzje, reporterskie miniaturki, próbki satyry), opublikowanych w różnych mediach na przestrzeni dziesięciu lat. Za wyjątkiem trzech tekstów ( „Maski zwierząt”, „Jak powstaje płeć” i „Darkroom post coitum”) dość mocno przefilozofowanych i naładowanych naukowym żargonem („tożsamość podmiotu jest zawsze performatywna, powstaje dzięki powtórzeniom normatywnych gestów, a przez to podlega wariacjom i jest niestabilna”[1]), czwartego („Świat jest pułapką”), dotyczącego filmu, którego nie strawiłam, przeto i rozważań na jego temat docenić nie mogę, oraz piątego („Mały stronniczy przewodnik po Polsce dla Niemców z racji wstąpienia do Unii Europejskiej”), cokolwiek już przedatowanego - wszystkie oceny cząstkowe mieszczą się w przedziale od 5 do 6. I to wcale nie z powodu niedźwiedzia, który pojawia się zaledwie w jednym krótkim tekściku i w dodatku jest czysto metaforyczny; tytułowy „Moment niedźwiedzia” bowiem nie odnosi się do okładkowej ilustracji (pasującej raczej do „Masek zwierząt”, bo przedstawiającej, jak mi się zdaje, makabryczny zabieg drenowania dróg żółciowych uwięzionego niedźwiedzia w celu pozyskania popularnego i cennego chińskiego medykamentu), lecz do rozważań na temat rozbieżności między wyobraźnią - szczególnie wyobraźnią dziecka, która bez trudu wykreuje prawdziwego dwumetrowego niedźwiedzia w naturalnym futrze, stojącego w kolejce po gazety - a prawdą. Chociaż nie skłamię, gdy powiem, że moja sympatia do autorki jeszcze wzrosła z powodu rzeczonego niedźwiedzia - też jestem z tych, co widzieli misie...


---
[1] Olga Tokarczuk, "Moment niedźwiedzia", Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2012, s. 65.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1395
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: OlgaWakuOla 07.01.2013 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezmiennie mnie zachwyca... | dot59Opiekun BiblioNETki
Mnie osobiście ta książka trochę rozczarowała. Spodziewałam się czegoś lepszego po Tokarczuk. Czytając tę pozycje miałam nieodparte wrażenie iż jest to książka stworzona na siłę.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.01.2013 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie osobiście ta książka... | OlgaWakuOla
Sama książka w pewnym sensie tak, bo przecież nie jest to zbiór tekstów powiązanych jakąś jedną wspólną myślą, czy obracających się wokół jednego zakresu tematycznego; takie jest ryzyko zebrania w jednym tomie utworów rozproszonych, powstających w różnym czasie i z różnej okazji.
Ale ponieważ ja u Tokarczuk najbardziej cenię język i obrazowość opisów, to ta przypadkowość mi akurat tak bardzo nie przeszkadzała.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: