Czarna polewka ciężka do strawienia
Tytuł "Czarna polewka" nie kojarzy mi się z niczym pozytwynym. Czernina, obrzydlistwo. Miałam nadzieję, że po lekturze tej książki zacznie mi się kojarzyć z kolejną czarującą książką pani Musierowicz.
Niestety, zawiodłam się na tej książce. Moi ulubieni bohaterowie stali się trudni do zniesienia. Laura straciła swój koci charakter, Ignacy Borejko z pociesznego mola książkowego przeobraził się w tyrana niszczącego życie uczuciowe ukochanych wnuczek.
Książce nie brakuje momentów pięknych, jak na przykład podróż z Bodziem. Głównie dzięki temu wątkowi książka dostaje ode mnie czwórkę. I za styl pisania M. Musierowicz, który od lat mnie urzeka.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.