Dodany: 15.07.2012 23:04|Autor: Msabu

Cząstki elementarne (Michel Houellebecq)


No cóż, mamy tu do czynienia z powiastką filozoficzną, i jak to w powiastce, punktem wyjścia jest zagadnienie filozoficzne. Jemu poświęcone są wielostronicowe dysertacje, a opowiedziana historia i występujące w niej postaci służą tylko ilustracji. Więc nie należy oczekiwać realizmu (mimo scen pornograficznych) ani psychologii (bo to są nie ludzie lecz marionetki, tak jak u Woltera w "Kandydzie").

Pytanie filozoficzne brzmi chyba: "Czy człowiek może żyć pozbywszy się wartości judeo-chrześcijańskich i związanych z nimi ograniczeń wolności? Czy pełna wolność i indywidualizm są do zniesienia?" Houellebecq odpowiada, że nie, a dlatego między innymi, że wówczas prawa rynku obejmują we władanie wszystkie dziedziny życia, z seksualnością włącznie. Nazywa to jedną z mutacji metafizycznych (poprzednią było pojawienie się chrześcijaństwa).

Houellebecq jest wynalazcą nowego, hybrydowego gatunku literackiego, w którym dysertacje filozoficzno-socjologiczno-naukowe przeplatają się ze scenami pornograficznymi. Jaka jest wartość tych dysertacji mógłby powiedzieć tylko ktoś, kto się zna na filozofii, socjologii itd. Czemu zaś służą sceny pornograficzne? Czy temu samemu co reszta tego typu produkcji, czy też są tu ukryte jakieś zawrotne głębie? Skłaniam się ku pierwszej odpowiedzi i dopatruję się tu cynizmu autora, ale może jestem na coś ślepa.

Cząstki elementarne (Houellebecq Michel)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1969
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: zbirone 26.08.2012 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, mamy tu do czynie... | Msabu
Recenzja dotyczy albo jakiejś okrojonej wersji, w formie "powiastki", albo może jest wynikiem uprzedzenia do lektury, skoro potencjalnym czytelnikom serwuje tezę, że to nie jest powieść z dziedziny realizmu literackiego.

Stwierdzenie, że nie należy po lekturze oczekiwać "psychologii" też jest odważne. Jest to książka o tym co narrator nazwał "ontologią stanów", czyli zbiorem cząstek elementarnych na które składają się relacje międzyludzkie, rozpisane w tej powieści na co najmniej 300 stron. A czy jest to psychologia wysokich lotów, czy niskich - to już wiadomo kwestia ocen subiektywnych.

Jasne wydaje się przesłanie "Cząstek elementarnych", które tutaj podległo jakiemuś okrojeniu:

">>Czy człowiek może żyć pozbywszy się wartości judeo-chrześcijańskich i związanych z nimi ograniczeń wolności? Czy pełna wolność i indywidualizm są do zniesienia?<< Houellebecq odpowiada, że nie."

Houellebecq odpowiada, że tak. Bo człowiek zmodyfikuje swój kod genetyczny, trzecia "mutacja nie będzie mentalna, lecz genetyczna". Już na drugiej stronie prologu książki narrator wykłada jakie są 3 mutacje metafizyczne: chrześcijaństwo - nowożytna nauka - stworzenie nowej rasy człowieka.

Autor nie lamentuje nad upadkiem wartości judeo-chrześcijańskich, ale wyjaśnia dlaczego jego zdaniem ludzie w swojej współczesnej formie gatunkowej wyginą, i co może ich zastąpić.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: