Dodany: 03.07.2012 23:18|Autor: Msabu

cytat z książki


Pan profesor Maleczyński po Powstaniu wyszedł z Warszawy w jednym, ale za to niezwykle eleganckim ubraniu. Był to garnitur składający się z czarnego surduta typu anglez i sztuczkowych spodni. Codzienne chodzenie w takim stroju było dla profesora krępujące, więc oprócz kożucha wartowniczego i słomianych, zjedzonych przez kozę ocieplaczy na buty, skombinował mundur niemieckiego policjanta. Przyodziewek ów składał się z kurtki i bryczesów. Profesor odpruł wszystkie dystynkcje z kołnierza, ramion, piersi i mankietów szupowca, a z braku butów z cholewami, odpowiednich do bryczesów, osłaniał ich część łydkową skarpetami. Z czasem wyraźny podział estetyczny na mundurowego i cywila zatarł się w umyśle profesora. Od tego momentu chadzał w bryczesach koloru feldgrau i czarnym anglezie lub przeciwnie, w kurtce koloru feldgrau i spodniach sztuczkowych. Jednak nie odcinał się specjalnie od wrocławskiego tła, bo ludzie w tamtych czasach wkładali na grzbiet co popadło, byle tylko nie marznąć lub nie świecić golizną*.


---
* Jan Kulczyński, "Co reżyser ma w środku", Państwowy Instytut Wydawniczy, 2011, s. 103-105.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 456
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: