Dodany: 10.06.2012 22:11|Autor: Semprini70

Trudy dojrzewania


Trzecia z kolei książka Magdaleny Zimniak (po "Szlaku" i "Willi") przenosi nas po raz kolejny w świat ludzkiej psychiki. Skomplikowany, poplątany i zawiły, niepodlegający łatwym interpretacjom i szybkim osądom, wieloznaczny z punktu widzenia moralności i etyki. Jeśli dodamy do tego nieposkromione emocje i pozazmysłowe doświadczenia, otrzymamy piorunująca mieszankę, która będzie trzymać czytelnika w napięciu do samego końca.

Głównymi bohaterami "Pokoju Marty" są Karol i Marta Kępińscy, przeprowadzający się do wymarzonego domu za miastem. Karol jest znanym pisarzem, zaś jego siedemnastoletnia córka, Marta, to uczennica liceum i początkująca poetka. Rodzina Kilka lat wcześniej przeżywa dramat: w wypadku samochodowym ginie Joanna, żona Karola i matka Marty. Niestety, mimo upływu czasu, nieszczęśliwe zdarzenie tkwi niczym zadra w sercu obojga. Śmierć bliskiej osoby wcale nie zbliża do siebie ojca i córki. Karol walczy z problemami alkoholowymi, winiąc zmarłą małżonkę za swoją bezradność i brak inwencji twórczej, zaś Martę momentami dopadają trudne do określenia niepokoje, przeradzające się w ucieczkę od rzeczywistości. Patrząc na pozorną rodzinną sielankę podczas przeprowadzki i urządzania nowego mieszkania trudno oprzeć się wrażeniu, że główni bohaterowie coraz bardziej oddalają się od siebie.

Pewnym antidotum na zaistniałą sytuację ma być nowa szkoła Marty: środowisko, które powinno odciągnąć nastolatkę od zmartwień i wyrwać z marazmu. Na scenie pojawia się Eryk, nauczyciel fizyki, wychowawca, entuzjasta kina oraz górskich wycieczek. Staje się dla Marty nie tylko autorytetem, ale również obiektem westchnień. Eryk nie pozostaje obojętny. Oczywiście, Karol próbuje zapobiec romansowi, ale napotyka na opór córki. Ojciec, pozbawiony wszelakiego wsparcia, nie potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach, staje się agresywny i... tu zostawiam potencjalnego czytelnika z sugestią, by sięgnął po książkę.

"Pokój Marty" nie opowiada wyłącznie o toksycznym związku nauczyciela z uczennicą oraz relacjach na linii ojciec - córka. Zdążyłem się już przyzwyczaić, że powieści Magdaleny Zimniak cechuje bogactwo poruszanych problemów i wielowątkowość akcji. Na kartach najnowszej pojawiają się problemy równych i równiejszych, handlu narkotykami w szkole, walki z alkoholizmem, różne postawy wobec grzechów przeszłości, wiara w zjawiska nadprzyrodzone, odcienie samotności czy trudna sztuka wychodzenia sobie naprzeciw. Jeśli do przedstawionego spektrum dodamy niesamowity ładunek emocji, jaki wylewa się na czytelnika z kart powieści (np. realistyczne sceny przemocy), otrzymamy żywy, wielobarwny i wielowymiarowy świat.

"Pokój Marty" to opowieść o trudnym dojrzewaniu. Dojrzewaniu nastolatki do odpowiedzialności za swoje czyny i dojrzewaniu do znalezienia sposobu na oczyszczenie się z ponurej przeszłości. To również opowieść o dojrzewaniu do odpowiedzialnego ojcostwa, do zmiany całego swojego dotychczasowego życia, do wybaczania innym. Mnie jednak najbardziej ujął jeszcze jeden aspekt dojrzewania: do tego, by wybaczyć samemu sobie. I by zdążyć zrobić to, zanim minie całe życie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1050
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: