Dodany: 10.08.2007 09:22|Autor: volmix
cytat z książki
Gdy więc ta dziwna futrzana kulka, ten szczeniak, toczy się w moim kierunku w tak nieoczekiwanym miejscu, sięgam po broń. Chyba krzyczę, bo na dźwięk mego głosu psiak spogląda na mnie, podnosi ogon i warczy, po szczenięcemu, jakby chciał powiedzieć: „Zaraz skopię ci tyłek”. Sierść jeży mu się na karku. Psiak chce sprawiać wrażenie większego, niż jest. Nagle, skacząc na sztywnych łapkach jak głupek, wydaje z siebie wojenny okrzyk:
- Wrrrr-wrrrr-wrrrrr!...
Tupię, by się uciszył, ale gdzie tam: to rozdzierające, warkotliwe staccato staje się jeszcze donośniejsze.
– Hej, ty!
Zarzucam karabin na plecy i pochylam się. Szczeniak odskakuje w tył, powarkując od czasu do czasu, ale nie spuszcza wzroku z mojej twarzy.
– Hej, uspokój się.
Wygląda jak nadmuchany niedźwiadek panda i gdy warczy ostatni raz, tak wysoko unosi pyszczek ku górze, że pazurki jego przednich łapek odrywają się od podłogi*.
---
* Jay kopelman, Melinda Roth, "Misja szczeniak. Pozdrowienia z Bagdadu", tłum. Jagna Rapciak, wyd. Galaktyka, 2007, str. 17-21.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.