cytat z książki
Pociąg do tajemniczości, który rozwija się u dziewcząt w okresie poprzedzającym pokwitanie, teraz jeszcze zyskuje na sile. Zamykają się w dzikiej samotności, bronią się przed ukazaniem otoczeniu swego ukrytego ja, które uważają za swoje prawdziwe ja, a które w istocie jest urojone. Bawią się bądź w tancerkę, jak Natasza Tołstoja, bądź w świętą, jak to robiła Maria Leneru, bądź wreszcie w tę przedziwną istotę, którą są one same. Między taką bohaterką a obiektywną postacią, którą dostrzegają rodzice i przyjaciele, jest zawsze olbrzymia różnica. Toteż dziewczyna wmawia sobie często, że jest niezrozumiana, a jej stosunek do samej siebie staje się jeszcze bardziej naładowany uczuciem: upaja się samotnością, czuje się odmienna, wyższa od otoczenia, wyjątkowa, obiecuje sobie, że przyszłość będzie odwetem za przeciętność chwili obecnej. [...] opowiada sobie samej naiwne, czarodziejskie bajeczki. [...] Dojrzewająca dziewczyna musi wierzyć w magię, ponieważ jest skazana na bierność, a pragnie władzy; zaczyna więc wierzyć w magię własnego ciała, która przywiedzie mężczyzn w jej jarzmo, i w magię losu w ogóle, który obsypuje ją dobrodziestwami bez żadnego wysiłku z jej strony. O rzeczywistym świecie natomiast usiłuje zapomnieć*.
---
* Simone de Beauvoir, "Druga płeć", przeł. Gabriela Mycielska, Maria Leśniewska, wyd. Czarna Owca, Warszawa 2009, s. 370.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.